Złapali ich na pustyni. Stracili w Syrii ponad 50 osób
Bojownicy Państwa Islamskiego zabili 54 syryjskich żołnierzy, którzy uciekli na pustynię po upadku rządu Baszara al-Asada. Wojskowi zostali zatrzymani i zabici w prowincji Hims, w środkowej Syrii.
O brutalnym ataku i zamordowaniu przez bojowników Państwa Islamskiego syryjskich żołnierzy, którzy próbowali na pustyni przeczekać kryzys związany z upadkiem rządu syryjskiego dyktatora Baszara al-Asada, poinformowała agencja AFP, powołując się na Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka (OSDH).
Zdarzyło się to po tym, jak w niedzielę nad ranem islamistyczne ugrupowanie Hajat Tahrir asz-Szam (HTS) ogłosiło zdobycie Damaszku. Upadła rodzina Asadów, która rządziła Syrią przez ponad 50 lat.
Syria. Tragiczna śmierć na pustyni 54 żołnierzy
HTS uznawane przez USA i ONZ za organizację terrorystyczną. Może jednak zostać usunięte z listy sankcji, jeśli zmieni swoje postępowanie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Nowy prezes TK stanie przed komisją? "Nie będzie to prosta procedura"
Rzecznik Departamentu Stanu USA, Matthew Miller, zaznaczył, że decyzja o ewentualnym zdjęciu sankcji z HTS będzie zależała od działań tej formacji. Nie jest jednak jasne, czy nagroda w wysokości 10 mln dolarów za schwytanie lidera HTS, Abu Muhammada al-Dżaulaniego, nadal obowiązuje.
Abu Muhammad al-Dżaulani, lider HTS, wcześniej walczył w szeregach Al-Kaidy. Po wybuchu wojny domowej w Syrii w 2011 roku założył Front Nusra, który miał związki z Al-Kaidą i Państwem Islamskim. Jego działalność przyczyniła się do obecnej sytuacji w regionie.
Zarówno AFP, jak i Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka, podkreślają, że sytuacja w Syrii jest nadal bardzo napięta, a przyszłość kraju pozostaje niepewna. Konflikt, który trwa od 2011 roku, wciąż zbiera tragiczne żniwo wśród ludności cywilnej i wojskowej.
Przeczytaj również: Śnieżyce i lód na drogach. IMGW ostrzega