Dziewczynka spadła z 4 piętra. Nowe fakty

Prokuratura podała nowe informacje w sprawie rocznej dziewczynki, która tydzień temu wypadła z balkonu w bloku na warszawskim Bemowie. Mimo upadku z 4 piętra dziecku nic się nie stało. Wciąż pozostaje jednak zagadką jak dziecko przeszło przez barierki.

Roczna dziewczynka wypadła z 4 piętra w Warszawie. Lądował śmigłowiec LPR
Roczna dziewczynka wypadła z 4 piętra w Warszawie. Lądował śmigłowiec LPR
Źródło zdjęć: © Wikimedia Commons
Maciej Szefer

Do wypadku doszło 26 sierpnia w jednym z bloków przy ulicy Gen. Pełczyńskiego. Rzeczniczka prasowa Komendanta Rejonowego Policji Marta Sulowska poinformowała, że zgłoszenie wpłynęło do służb około godziny 18.20.

Na miejsce natychmiast skierowano karetkę i śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Dziecko przetransportowano do szpitala, gdzie zajęli się nim lekarze.

- Na miejscu przebadaliśmy rodziców na obecność alkoholu, byli trzeźwi - przekazała tydzień temu Marta Sulowska w rozmowie z "Faktem".

Jak ustalili dziennikarze "Super Expressu", dziecko mimo upadku z dużej wysokości wyszło z wypadku niemal bez szwanku. Prawdopodobnie stało się tak, bo upadło na trawę.

Dziecko przeżyło upadek z 4 piętra

- Dziecko leżało na trawniku, przy budynku, było przytomne i płakało. Było przy nim jedno z rodziców. Udzieliliśmy pierwszej pomocy medycznej. Po przebadaniu nasi ratownicy nie stwierdzili urazu - powiedział "Faktowi" tuż po wypadku st. asp. Bogdan Smoter z Państwowej Straży Pożarnej.

Informacje potwierdza prokuratura. - Dziecko ma się dobrze. Prokuratura Warszawa-Wola prowadzi postępowanie, które wyjaśni, czy rodzice dopuścili się przestępstwa z art. 160 kk., czyli narażenia człowieka na niebezpieczeństwo – powiedział "Super Expressowi" prokurator Marek Skrzetuski.

Źródło: WP/Fakt/Super Express

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (37)