Emocje w programie TVN24. "Pan nie widzi różnicy?"
Po decyzji prezydenta o ułaskawieniu Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika jednym z gości w programie Andrzeja Mrozowskiego był Arkadiusz Mularczyk z PiS. Na antenie TVN24 doszło do słownego starcia.
23.01.2024 | aktual.: 23.01.2024 22:11
W programie "Tak jest" Andrzeja Mrozowskiego gośćmi byli posłowie: Witold Zembaczyński z PO i Arkadiusz Mularczyk PiS. W studio jednak pojawił się tylko poseł PO. Poseł PiS łączył się zdalnie. Głównym tematem rozmowy była decyzja prezydenta o ułaskawieniu Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika.
Polityk Platformy wspomniał, że w jego ocenie to nie koniec kłopotów Wąsika i Kamińskiego z wymiarem sprawiedliwości, ponieważ komisja śledcza ws. użycia Pegasusa będzie chciała zbadać także udział ułaskawionych posłów w tym procederze.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Na te słowa natychmiast zareagował Mularczyk. Przedstawił swoich partyjnych kolegów w jak najlepszym świetle, wspomniał, że to pierwszy raz, kiedy czynni posłowie trafili do więzienia. Stwierdził także, że politycy obecnie rządzącej koalicji "chełpią się w telewizji z ironicznymi uśmieszkami" - Ich czas też się kiedyś skończy - ocenił.
"Właśnie o tym mówił pan prezydent"
Wypowiedź Mularczyka skomentował prowadzący program. - Panie pośle, ja tylko gwoli sprostowania - przerwał Mrozowski swojemu gościowi. - W pana wypowiedzi wkradło się kilka nieścisłości. Jedna z nich: poseł Gawłowski, kiedy był posłem opozycyjnym, trafił do więzienia. Przypomnę też, że do dzisiaj nie zapadł wyrok w tej sprawie. Siedział w areszcie wydobywczym 6 miesięcy - przypomniał dziennikarz. - Panowie Kamiński i Wąsik słynęli ze wsadzania ludzi do wiezienia, nie mając na nich zbyt wielu dowodów, żeby zmiękli i zaczęli sypać ludzi, na których im zależało - stwierdził.
Arkadiusz Mularczyk wyraźnie chciał coś powiedzieć, jednak dziennikarz nie dał mu szansy. - Tylko gwoli sprostowania - posłowie zasiadali już w celach i właśnie o tym mówił pan prezydent, że za to ceni panów Kamińskiego i Wąsika, że nie bali się wsadzać najważniejszych ludzi do więzienia - kontynuował Mrozowski.
Po chwili do głosu wrócił Mularczyk. - Mam pewną trudność w rozmowie z panem, ponieważ ja pana nie widzę. Pan mi przerywa - zwrócił uwagę prowadzącemu.
- Proszę nie łączyć sprawy pana Gawłowskiego, który jest oskarżony, czy podejrzewany o korupcję z ludźmi, którzy ścigali korupcję - stwierdził.
Po tych słowach dziennikarz wyraźnie się zirytował. - Pan nie widzi różnicy? Podejrzany, nie osądzony, a osądzony prawomocnie. Panowie Wąsik i Kamiński mają wyroki. Każdy, kto ma wyrok w Polsce odsiedzenia więzienia, wcześniej czy później ma tam trafić. Panowie są uprzywilejowani, bo mają takich kolegów, jak prezydent, który ich wypuszcza - stwierdził Mrozowski.
- Niech się pan tak nie emocjonuje, bo to jest nie zdrowe - odpowiedział mu poseł PiS.
Obydwaj sobie zarzucili przeinaczanie rzeczywistości. - Etymologia słowa ułaskawić, proszę zajrzeć do słownika - poradził na koniec dziennikarz politykowi.
Czytaj także: Oświadczenie prezydenta. Jeden szczegół zwrócił uwagę