Dziennikarz uwięziony w ukraińskim areszcie. Odwiedzili go posłowie PiS i PO
Dwoje posłów - Małgorzata Gosiewska z PiS oraz Marcin Święcicki z PO - odwiedziło w Odessie więzionego ukraińskiego dziennikarza, obywatela Polski Aleksandra Orłowa, oskarżonego o zlecenie zabójstwa. Jego proces trwa już cztery lata.
Gosiewska i Święcicki byli w Odessie jako delegaci marszałek Sejmu Małgorzaty Kidawy-Błońskiej. Spotkali się m.in. z samym Orłowem, jego obrońcą i naczelnikiem więzienia. - Byliśmy też obecni na rozprawie sądowej - powiedział Święcicki na konferencji prasowej w Sejmie.
- Chcieliśmy wyjaśnić, jak można łamać europejskie konwencje, które dają każdemu prawo do sądu w rozsądnym terminie - mówił Święcicki
Orłow jest dziennikarzem śledczym, specjalizującym się w korupcji na Ukrainie. - Pisał o "szemranych" przetargach publicznych czy łapówkach. Rozpracowywał sprawy lokalnych oligarchów - powiedział Święcicki.
W 2011 roku Orłow został aresztowany pod zarzutem zlecenia zabójstwa inspektora ruchu drogowego. Od czterech lat znajduje się w areszcie śledczym. Odbyło się już ponad sto posiedzeń sądu, a część z nich - mówił poseł PO - "było pod byle pretekstem przerywanych". Odroczone zostało także posiedzenie, które było zaplanowane na środę. Następne ma odbyć się w piątek.
Święcicki: Orłow jest na skraju wykończenia psychicznego i fizycznego
Stan zdrowia dziennikarza - wedle relacji posła - pogarsza się. Przeszedł m.in. operację nerek. W więzieniu był kilkakrotnie pobity. - Jest na skraju wykończenia psychicznego i fizycznego, a końca procesu nie widać - podkreślił Święcicki.
Według posła PO nie ma żadnych przesłanek, które mogłyby świadczyć, że na wolności Orłow "mógłby w jakikolwiek sposób zakłócić śledztwo". Jak przekonywał, ze względów humanitarnych Orłow powinien być zwolniony i odpowiadać "z wolnej stopy".
Święcicki poinformował, że były prezydent Bronisław Komorowski "w ostatnich dniach urzędowania wysłał w sprawie dziennikarza list do prezydenta Ukrainy Petra Poroszenki". Wedle słów posła, również marszałek Sejmu Małgorzata Kidawa-Błońska zwróciła się w sprawie Orłowa do przewodniczącego ukraińskiej Rady Najwyższej.
Orłow korzysta z pomocy obrońcy. Jest także pod opieką polskiego konsulatu.
60-letni Orłow jest dziennikarzem, członkiem Związku Dziennikarzy Ukrainy i obrońcą praw człowieka. Ma polskie obywatelstwo. Jest żonaty z Ukrainką; ma troje dzieci.