"Dziennik Gazeta Prawna": Kreml odda wrak tupolewa. Pod jednym warunkiem
- W zamian za oddanie wraku Tu-154 strona rosyjska oczekuje zamknięcia śledztwa smoleńskiego - donosi "Dziennik Gazeta Prawna". W czwartek do sprawy odniósł się też prezydent Rosji Władimir Putin, który ma dość sugerowania rosyjskiego udziału w katastrofie.
14.12.2017 | aktual.: 14.12.2017 15:05
"Umiejętnie wykorzystując logikę i psychologię wojny polsko-polskiej, Rosjanie – w zamian za wrak Tupolewa – mają oczekiwać zamknięcia śledztwa smoleńskiego. Takie postawienie sprawy temat resetu właściwie kończy" – sugeruje "DGP". W opublikowanym dzień wcześniej wywiadzie nowy premier polskiego rządu mówił, że powaga instytucji państwa wymaga wyjaśnienia katastrofy, czyli kontynuowania śledztwa.
- Konieczności wyjaśnienia katastrofy smoleńskiej nie nazwałbym obietnicą wyborczą PiS. To jest bowiem ogromne zobowiązanie państwa polskiego, żeby to, co wydarzyło się 10 kwietnia 2010 roku w Smoleńsku, wreszcie wyjaśnić. Do końca – powiedział Mateusz Morawiecki "Gazecie Polskiej".
Nowy premier przekonywał, że powaga instytucji państwa oraz okoliczności, w jakich zginęła para prezydencka i elita reprezentująca nasze państwo, udająca się na uroczystości katyńskie, wymagają dojścia do bezkompromisowej prawdy w tej sprawie – odpowiedział.
Morawiecki chce kontynuowania śledztwa
Morawiecki podkreślał, że czeka na wyniki prac stosownych instytucji wymiaru sprawiedliwości i działającej przy MON podkomisji do ponownego zbadania przyczyn katastrofy. - Ale wszyscy już chyba oczekujemy tego, że tę prawdę dowodową o Smoleńsku poznamy. W ostatnim czasie boleśnie i przeszywająco serce przemówiły ekshumacje, które nas przybliżyły do tej bolesnej prawdy o strasznych dniach kwietniowych 2010 roku – podsumował nowy szef rządu.
Niespodziewanie do sprawy katastrofy smoleńskiej odniósł się też w czwartek Władimir Putin. – Na pokładzie Tu-154 nie było wybuchów, zostało to zbadane przez ekspertów polskich i rosyjskich – powiedział prezydent Rosji. Polityk przekonywał, że współczuje Polsce tego wydarzenia, ale ma już dość sugerowania rosyjskiego udziału w katastrofie. - Samolot skąd leciał, z Moskwy? Z Warszawy - to znaczy, tam je położono (...) Szukajcie w takim razie u siebie - mówił Putin.
Źródło: Dziennik Gazeta Prawna/Gazeta Polska