#dzieńdobryWP Siemoniak: cóż ma za znaczenie, co mówi prezydent Duda?
Prezydent mówi różne rzeczy. Należy raczej śledzić to, co mówi Jarosław Kaczyński - powiedział w "Dzień Dobry WP" Tomasz Siemoniak, wiceprzewodniczący Platformy Obywatelskiej, komentując opinię Andrzeja Dudy na temat napięć politycznych w Polsce.
19.06.2017 | aktual.: 25.03.2022 13:20
- Cóż ma za znaczenie, co mówi prezydent Duda? - stwierdził były minister obrony narodowej. Dodał, że - w jego opinii - w Prawie i Sprawiedliwości liczy się tylko głos prezesa partii.
- Czytam już tylko wywiady z Jarosławem Kaczyński. Wszyscy inni są jego satelitami, cokolwiek mówią - podkreślił Siemoniak.
- Kontrmanifestacje towarzyszące obchodom miesięcznic katastrofy smoleńskiej mają cel propagandowy, sianie niepewności - tak uważa prezydent Andrzej Duda. Mówił o tym w wywiadzie dla telewizji Republika. - Nie wiem, czy celem jest wywołanie zamieszek, czy celem jest to, żeby krew się polała, ale nie mogę tego wykluczyć, patrząc na te zachowania - powiedział, oceniając działalność opozycji.
Mafijne państwo?
Siemoniak odniósł się też do opinii prof. Leszka Balcerowicza, który zasugerował na Twitterze mafijny charakter państwa podczas rządów PiS. - To ważna opinia, a prof. Balcerowicz widział dużo. Jeśli on takich słów używa to warto to powtarzać. Ja takich słów nie używam, ale utożsamiam się z ocenami na temat różnych patologii - zaznaczył Siemoniak w "Dzień Dobry WP".
Wiceszef Platformy mówił również o stanowisku partii Jarosława Kaczyńskiego wobec uchodźców. - Sądzę, ze Kościół Katolicki jest zakłopotany postawą PiS. Wiemy przecież, co mówi papież i co mówią polscy biskupi. To się kłóci z tym, co mówią politycy PiS. To, co mówią, to nie jest język, który chcemy słyszeć. Słowo "uchodźca" stało się naznaczone negatywnie i polski rząd ma w tym spory udział - ocenił były szef MON.
Biedrzycka-Osica pytała również o to, dlaczego prezydent Warszawy nie chce stawić się przed komisją ds. reprywatyzacji. - Hanna Gronkiewicz-Waltz nie boi się wyjaśnień w tej sprawie. Trzeba jednak podkreślić, że tu chodzi tylko politykę. Jeśli Gronkiewicz-Waltz nie zjawi się przed komisją to możemy spodziewać się z jej strony ofensywy medialnej - odpowiedział Siemoniak.