#dzieńdobryWP Jacek Saryusz-Wolski szefem RE? Paweł Lisicki: to morderczy cios PiS
- To morderczy cios zadany przez PiS Platformie Obywatelskiej, przynajmniej jeśli chodzi o politykę europejską. Saryusz-Wolski zachowuje się tak, jakby uczestniczył w grze. Milczenie w oczywisty sposób oznacza zgodę - komentował na antenie Telewizji WP zamieszanie wokół kandydatury na szefa RE Paweł Lisicki ("Do Rzeczy"). Roman Imielski ("Gazeta Wyborcza") zdradził kolei, że "z dobrych źródeł" słyszał o dwóch wykluczających się scenariuszach. Jakich?
02.03.2017 | aktual.: 02.03.2017 13:04
"Morderczość" sytuacji polega, jak wyjaśnił Lisicki, na tym, że Saryusz-Wolski "jest, był" istotnym politykiem PO, ważną postacią w Parlamencie Europejskim, przewodniczącym komisji spraw zagranicznych, wiceszefem Europejskiej Partii Ludowej. - Trudno sobie wyobrazić lepszego kandydata do takiej rozgrywki - podkreślił.
Czy to zatem jego koniec w Platformie? Imielski nie ma wątpliwości. - Myślę, że tak, po tego typu zaangażowaniu się w grę, którą rozpoczął PiS. Nastroje w PO są, mówiąc delikatnie, wobec niego bardzo ostre. Janusz Lewandowski, który jest nieformalnym liderem grupy PO w Europarlamencie, powiedział wprost, że albo się odetnie, albo złoży dymisję, odejdzie z klubu - powiedział publicysta.
Podkreślił, że Platforma znalazła się w trudnej sytuacji, ponieważ Saryusz-Wolski jest bardzo dobrym specjalistą europejskim, zasłużonym człowiekiem w integracji Polski z UE oraz rozpoznawalną postacią w Europarlamencie.
- Nie jest tajemnicą, że nie przepada z Donaldem Tuskiem. Czuł się niedoceniany. Chciał być komisarzem (...) Ale nie oceniałbym, że to morderczy cios. Nawet strata Saryusza-Wolskiego niewiele zmieni co do sytuacji PO w samym Europarlamencie - dodał.
Imielski zdradził na antenie WP, że "z dobrych źródeł" słyszał o dwóch wykluczających się scenariuszach w sprawie Saryusza-Wolskiego. Pierwszy zakłada, że zgodził się on, by przyjąć rolę "konia trojańskiego", wiedząc, że nie ma szans, ale z myślą o ewentualnych profitach - byciu komisarzem, szefem MSZ. Drugi - że zaczął grę z PiS, ale nie spodziewał się, że zagrają "va banque", rzucając jego nazwisko na stół europejski.
- Jeśli druga wersja byłaby prawdziwa, Saryusz-Wolski tak długo by nie milczał - przekonywał Lisicki.
Saryusz-Wolski zamiast Tuska?
Sprawę forsowania kandydatury Saryusza-Wolskiego na szefa RE podniósł w poniedziałek brytyjski dziennik "Financial Times". Sprawa wywołała poruszenie, przede wszystkim w Polsce. Gazeta powołała się na dwóch europejskich dyplomatów zbliżonych do rozmów.
Pierwsza kadencja Donalda Tuska upływa z końcem maja. Oficjalnie nie ma on kontrkandydatów.