#dzieńdobryPolsko Włodzimierz Cimoszewicz o praworządności i demokracji w Polsce
Kiedy powiedziałem, że skończyła się praworządność, wiązało się to już z totalnym zgwałceniem TK i przekształceniem go w instytucję, która tylko nosi tę nazwę. W tej chwili w trybunale są osoby, które nie są sędziami legalnie wybranymi - powiedział były premier Włodzimierz Cimoszewicz w programie #dzieńdobryPolsko.
"Demokracja w Polsce jeszcze się nie skończyła, ale praworządność tak" - powiedzial w grudniu ubiegłego roku w wywiadzie dla "Rzeczpospolitej" były premier Włodzimierz Cimoszewicz, komentując konflikt w Sejmie oraz zmiany w Trybunale Konstytucyjnym. Wyraził też opinię, że nasz kraj pod wodzą Prawa i Sprawiedliwości zmierza ku dyktaturze.
Prowadząca program #dzieńdobryPolsko Kamila Biedrzycka- Osica pytała gościa programu, co musiałoby się w Polsce stać, by skończyła się demokracja, co jest jej fundamentem.
- Nadal jeszcze korzystanie z praw i wolności obywatelskich jest możliwe. Ludzie jeszcze protestują. Ale już się coś zaczyna, już się zaczyna - represjonowanie demonstrantów przed Sejmem sprzed kilkunastu dni. Mamy do czynienia z całkowicie nieuprawnionymi działaniami policji, jak publikowanie wizerunków demonstrantów. Intencje są jasne i zrozumiałe, chodzi o zastraszenie ludzi. Ale to jest po prostu niedopuszczalne - stwierdził były premier.