#dziejesienazywo Karolina Więckiewicz o całkowitym zakazie aborcji: to robienie wody z mózgu opinii publicznej
- To jest zupełnie manipulacyjne i robienie wody z mózgu opinii publicznej. Jeżeli państwu się wydaje, że napisanie, iż lekarz nie zostanie ukarany, jak coś się wydarzy podczas udzielania pomocy kobiecie, a sędzia może odstąpić od wymierzenia kary, sprawi, że ta ustawa będzie miała taką moc, jest myśleniem życzeniowym. Napisanie, że łaskawie sędzia może odstąpić od kary, nie oznacza, że będzie to robił. Zagrożenie karą więzienia za przeprowadzenie aborcji jest jednym z najbardziej barbarzyńskich rozwiązań ustawowych, właściwych krajom, które mają najbardziej restrykcyjne przepisy. Tych krajów jest kilka na świecie - mówiła w #dziejesienazywo Karolina Więckiewicz z Federacji na rzecz Kobiet i Planowania Rodziny.
Anna Kiljan (Pro Prawo do Życia) podkreśliła, że nowa ustawa będzie polegała na tym, że "zabijanie dzieci w łonach matek" będzie całkowicie nielegalne. - Nie będzie można pod żadnym pozorem zabijać dzieci, czy to przed narodzeniem, czy po narodzeniu. Nie ma rozróżnienia pomiędzy dzieckiem dwutygodniowym a dwutygodniowym po narodzeniu - dodała.
- Czyli te płody niezdolne do życia będą musiały być donoszone i urodzone? - pytał prowadzący program Jacek Żakowski.
- Będzie wyjątek jeden, tzn. gdyby to zagrażało życiu matki - zauważył Żakowski.
- Jeśli wystąpi zagrożenie życia matki, to lekarz ma obowiązek podjąć wszelkie czynności żeby ratować matkę. Jeśli w wyniku tego leczenia dziecko w łonie matki umrze albo jego zdrowie zostanie uszkodzone, to lekarz nie będzie ponosił konsekwencji prawnych, matka również - wyjaśniła Kiljan.
- Ten wyjątek - jego w tym projekcie ustawy nie ma. Trzeba powiedzieć uczciwie wszystkim osobom - to jest projekt całkowicie zakazujący aborcji. Nie ma takiej sytuacji, w której będzie mogło nastąpić przerwanie ciąży, nawet jeśli życie kobiety ciężarnej będzie przez nią zagrożone - oznajmiła Więckiewicz.
- To jest tylko sytuacja, w której - podejmując działania lecznicze, ratujące kobietę - jeżeli coś się wydarzy i płód obumrze albo zostanie uszkodzony, to lekarz nie poniesie odpowiedzialności. To nie ma nic wspólnego z przerywaniem ciąży, z podmiotowością kobiety w sytuacji, w której jej życie jest zagrożone i ona może wybrać, czyje życie ratować - dodała.
Zdaniem Więckiewicz, "snucie tego, co lekarz zrobi, a czego nie zrobi, jest dosyć manipulacyjne". - Lekarze boją się odpowiedzialności karnej nawet teraz, a w tej sytuacji będą odpowiadać za przerwanie każdej ciąży więzieniem. Za przerwanie ciąży będzie odpowiadać również kobieta, według proponowanych zmian - podkreśliła.
- Oczywiście, że niedozwolona będzie aborcja. Że nie będzie można zabić dziecka, dlatego, że matka jest chora. Dlatego, że zgodnie z najlepszą wiedzą lekarską, z deklaracją dublińską, którą podpisało blisko 1000 lekarzy na całym świecie, nie ma sytuacji, w której ciąża zagraża życiu matki. Życiu matki zagraża choroba. Dlatego zgodnie z logiką ta ustawa pozwala na ratowanie życia matki, gdy zagraża jej choroba. Leczymy chorobę, nie leczymy ciąży - mówiła Kiljan.
Poinformowała, że projekt zakłada, iż za zabicie dziecka przed narodzeniem będzie odpowiadać każdy, kto się do tego przyczynił - czyli i lekarz, i kobieta. - Ale ta ustawa nie ma na celu karania kobiet. Jest w niej napisane wyraźnie, że sędzia może całkowicie odstąpić od karania kobiety, złagodzić karę. Tutaj sytuacje są delikatne, indywidualne. Ta ustawa chroni również kobiety narażone na naciski z zewnątrz. Znacznie wyżej karane są osoby, które zmuszą groźbą lub podstępem doprowadzą do zabicia dziecka - podkreśliła.