Dziecięcy parlament o integracji europejskiej
Młodzi ludzie rozumieją potrzebę wstąpienia
Polski do UE. Chcą jednak, by proces ten odbywał się z
poszanowaniem naszej tożsamości - wynika z apeli przyjętych w sobotę
podczas VIII Sesji Sejmu Dzieci i Młodzieży.
Tradycyjnie już w Dzień Dziecka ławy poselskie zajęli młodzi delegaci z całego kraju. Sobotnie obrady odbyły się pod hasłem: "Europa - Dialog Kultur".
Mimo że wielu "posłów" deklarowało przed posiedzeniem sympatie do konkretnych ugrupowań, na sali sejmowej siedzieli nie według podziału politycznego, ale według podziału na województwa. Nie oznaczało to zupełnej jednomyślności młodych parlamentarzystów.
W pierwszym apelu popartym przez 422 posłów przy 11 przeciwnych i 16 wstrzymujących się Sejm Dzieci i Młodzieży wzywa wszystkich obywateli, by właściwie reprezentowali nasz naród, podtrzymali piękne tradycje i pielęgnowali obyczaje, a jednocześnie nie bali się otwarcia na inne kultury.
W kolejnej uchwale młodzi posłowie zwrócili się do dorosłych o wzięcie udziału w referendum europejskim i zagłosowanie według własnego sumienia. Był to najbardziej kontrowersyjny apel.
Komisja, która pracowała nad nim proponowała, by zaapelować o opowiedzenie się za wejściem Rzeczypospolitej do Unii Europejskiej.
Większość zgodziła się jednak z argumentacją Artura Michała Szalona, że nie można podjąć decyzji w kwestii przystąpienia naszego kraju do Piętnastki, zanim nie będziemy znali warunków, na jakich ten proces miałby się odbyć.
Według Szalona, należy mówić obecnie o wszelkich obawach związanych z integracją, a nie iść drogą propagandowych haseł. Według innej poprawki, zgłoszonej przez Szalona, tylko część młodych posłów - a nie wszyscy - uważa, że wejście Polski do UE jest konieczne i nieuniknione. Ostateczną wersję apelu poparło 378 posłów, 39 było przeciw, a 34 wstrzymało się od głosu.
Nie zabrakło też emocji przy uchwalaniu apelu o to, by proces budowania wspólnej Europy odbywał się z poszanowaniem odrębności narodowej i kulturowej.
Poszło o to, czy w apelu ma się znaleźć zapis mówiący o potrzebie uwzględnienia w zasadach współdziałania wspólnej Europy tradycji chrześcijańskiej, która wywarła duży wpływ na kulturę europejską.
Maciej Mołek uznał, że sformułowanie "chrześcijańska" może urazić osoby niewierzące lub wyznawców innych religii.
Mimo dominującej roli kultury chrześcijańskiej w Europie nie możemy zapominać o innych kulturach. Samo słowo tradycja będzie odzwierciedlało wszystkie światopoglądy i nikogo nie urazi - argumentował.
W obronie sformułowania wystąpiła Sabina Wiza, która podkreślała, że nie chodzi o to, by kogokolwiek urazić. Tradycja chrześcijańska miała jednak największy wpływa na Europę. Proszę odpowiedzieć mi panie pośle na pytanie, dlaczego w tej sali wisi właśnie krzyż - mówiła. Nie zdołała jednak przekonać większości posłów.
W prowadzeniu obrad marszałkom Sejmu Dzieci i Młodzieży asystowali kolejno marszałkowie Sejmu. Przebieg obrad uznali za dobrą lekcję dla wszystkich dorosłych posłów. To przeżycie fascynujące, nieprawdopodobne - mówił o swoim udziale w obradach wicemarszałek Donald Tusk. Obserwowałem salę pełną, słuchająca w skupieniu i sprawiająca wrażenie, że rozumie wszystko, o czym się mówi - mówił z uznaniem.
Obawy o zachowanie tożsamości Polski po wstąpieniu do UE młodych posłów rozwiewał minister spraw zagranicznych Włodzimierz Cimoszewicz. Obawy o naszą tożsamość są w nikłym stopniu uzasadnione, żeby nie powiedzieć, że w ogóle - przekonywał. Dowodem na to - mówił - jest fakt, że dzisiejsi Francuzi różnią się np. od Anglików nie mniej niż ich pradziadowie.
Obawy o tożsamość biorą się - zdaniem Cimoszewicza - z niepełnej wiedzy o Europie i Europejczykach. Wskazywał, że w kwestii integracji z UE nie należy patrzeć przez pryzmat własnych interesów, ale z myślą o przyszłych pokoleniach.
Nie dajcie się zastraszyć. Polska poradzi sobie w Europie - apelował z kolei do młodych parlamentarzystów marszałek Sejmu Marek Borowski, który rozpoczął posiedzenie VIII Sesji. Przekonywał młodych posłów, że Polska ma wiele atutów, a najważniejszym z nich są właśnie oni. W drużynie europejskiej w lidze światowej - tłumaczył marszałek - gra na razie 15 krajów, Polska jest na ławce rezerwowej, ale chce grać w tej drużynie i to możliwe blisko środka.
O nowych wyzwaniach jakie niesie integracja europejska dla młodych ludzi pisał w liście do młodych posłów Aleksander Kwaśniewski. Prezydent zwrócił się z apelem, by mówiąc o Unii nie zapominali o tym, co jest związane z polskością: patriotyzmie, tolerancji, solidarności, odwadze obywatelskiej.
((mp)