Dzieci nauczycieli mają łatwiej?
Według "Dziennika Polskiego", nauczycielskie
dzieci wciąż mogą liczyć na fory podczas rekrutacji do niektórych
szkół i przedszkoli. "To niezgodne z obowiązującym prawem" -
podkreśla małopolskie kuratorium oświaty.
Art. 59 mówiący o tym, że dzieciom nauczycieli przysługuje prawo pierwszeństwa w przyjęciach do przedszkoli, internatów, burs oraz szkół ponadpodstawowych zniknął z Karty Nauczyciela trzy lata temu. Zapis ten obowiązywał przez 70 lat.
Mimo iż zapis ten już nie obowiązuje, wielu dyrektorów wciąż wprowadza go do statutu zarządzanych przez siebie placówek. Nauczyciele mają coraz mniej przywilejów i coś takiego im się po prostu należy - mówi dyrektorka Przedszkola nr 4 w Stalowej Woli, Maria Zubrzycka.
Przyznaje, że jeszcze nigdy nie musiała z zapisu korzystać, ale być może będzie musiała po niego sięgnąć w tym roku. Rekrutacja dopiero się zaczęła, a my już mamy 78 zgłoszeń, tymczasem miejsc jest 50 - podkreśla.
Podobne zapisy widnieją w statutach i regulaminach m.in. Przedszkola nr 9 w Raciborzu, Szkoły Podstawowej nr 8 w Zgierzu, a także Zespołu Szkół Zawodowych nr 1 w Krakowie. Nasz regulamin przyjmowania uczniów do klas pierwszych jest oparty na wytycznych z ministerstwa edukacji - mówi wicedyrektorka ZSZ nr 1 w Krakowie, Jadwiga Klaja.
Tymczasem - pisze "Dziennik Polski" - ministerialne rozporządzenia w sprawie warunków przyjmowania uczniów do szkół nie wspomina, że dzieciom nauczycieli przysługują jakieś przywileje. A każdy zapis regulaminu sprzeczny z tym rozporządzeniem jest niezgodny z prawem - podkreśla dyrektor Wydziału Kształcenia Ponadgimnazjalnego i Ustawicznego w małopolskim kuratorium oświaty, Janusz Szklarczyk. Będziemy rozmawiali w tej sprawie z dyrektorem szkoły - dodaje.
Klaja: Nie boimy się zarzutów o bezprawne działania, bo i tak rzadko korzystamy z tego zapisu. Nasza szkoła reprezentuje średni poziom, a dzieci nauczycieli idą zwykle do dobrych liceów. (PAP)