Działo się w poniedziałek w nocy. Japonia grozi Korei Północnej. "Podejmiemy destrukcyjne działania"
Prezentujemy zestawienie wydarzeń z minionej nocy. Zebraliśmy kilka najważniejszych.
Test międzykontynentalnego pocisku Hwasongpho-18 przeprowadzony przez Koreę Północną. Zdjęcie ilustracyjne
oprac. Monika Mikołajewicz
- Jak podała agencja Reutera, Japonia oświadczyła, że zamierza zniszczyć każdą północnokoreańską rakietę, która naruszy terytorium państwa. Co więcej, Tokio już się do tego przygotowuje, planując użyć w tym celu pocisku Standard Missile-3 (SM-3) lub pocisków z systemu Patriot. Informacja ta pojawiła się po tym, jak Korea Północna przekazała plany związane z wystrzeleniem pierwszego wojskowego satelity szpiegowskiego między 31 maja a 11 czerwca. "Podejmiemy destrukcyjne działania przeciwko pociskom balistycznym i innym, które znajdą się na naszym terytorium" – oświadczyło japońskie ministerstwo obrony. Z kolei kancelaria japońskiego premiera napisała na swoim Twitterze, że kraj "wzywa Koreę Północną do powstrzymania się od wystrzelenia", przypominając o swojej współpracy z USA i Koreą Południową.
- Tayyip Erdogan zwyciężył w drugiej turze wyborów prezydenckich w Turcji. Jak podała agencja Reutera, jego przeciwnik, Kemal Kilicdaroglu, skomentował sytuację, stwierdzeniem, że były to "najbardziej niesprawiedliwe wybory od lat". Mimo tego nie zakwestionował przedstawionego wyniku, zgodnie z którym sam zdobył 47,9 procent głosów, a Erdogan 52,1 procent.
- Aleksander Wołfowicz, sekretarz stanu Rady Bezpieczeństwa Białorusi stwierdził, że Zachód nie pozwala na podjęcie innej decyzji niż rozmieszczenie rosyjskiej broni nuklearnej na terytorium Białorusi, poinformowała agencja Reutera. Zaznaczył, że wycofanie broni po upadku Związku Radzieckiego w 1991 r. było logiczną decyzją, gdyż Stany Zjednoczone zapewniały wówczas gwarancję bezpieczeństwa. - Dzisiaj wszystko zostało zburzone. Wszystkie złożone obietnice przepadły na zawsze - powiedział Wołfowicz w państwowej telewizji. - Rozmieszczenie taktycznej broni nuklearnej na terytorium Białorusi jest jednym z kroków strategicznego odstraszania. Jeśli w głowach zachodnich polityków pozostanie jakiś rozsądek, to oczywiście nie przekroczą oni tej czerwonej linii - mówił dalej. W zeszłym tygodniu Rosja podjęła decyzję o rozmieszczeniu taktycznej broni jądrowej na terytorium Białorusi jako element "specjalnej operacji wojskowej" w Ukrainie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- Rosja przeprowadziła kolejny, 15. w tym miesiącu, intensywny atak powietrzny na Kijów przy użyciu dronów i pocisków manewrujących. Jak podaje agencja Reutera, siły obronne Ukrainy zestrzeliły ponad 40 wrogich obiektów. Atak nie spowodował ofiar śmiertelnych ani większych szkód w ukraińskiej stolicy. "Kolejna trudna noc dla stolicy" – napisał burmistrz Kijowa Witalij Kliczko na swoim Telegramie.
- Jak podaje Anadolu Agency, prezydent Serbii Aleksandar Vučić zaalarmował o niezdrowych, jego zdaniem, ambicjach premiera Kosowa. Stwierdził, że Albin Kurti marzy o tym, by stać się drugim Wołodymyrem Zełenskim. Uważa, że już niedługo w Kosowie wydarzy się coś nieprzewidywalnego. - A wszystko dzięki prowokacyjnym działaniom i strasznie nieodpowiedzialnemu zachowaniu Albina Kurtiego. Boję się ogólnej niepewności i niestabilności. Boję się nawet dużych konfliktów, bo wiem, że Serbowie tego nie tolerują i wiem, że ten, który wszystko spowodował, nie chce przejść na emeryturę, bo tęskni i marzy o byciu jakimś Zełenskim – powiedział Vučić dla serbskiej telewizji Pink.