Działo się w nocy. Dramatyczny pożar w Indiach. 10 noworodków zmarło

Wydarzyło się, gdy spałeś. Oto, co odnotowały światowe agencje w nocy z piątku na sobotę.

Działo się w nocy. Dramatyczny pożar w Indiach. 10 noworodków zmarło
Działo się w nocy. Dramatyczny pożar w Indiach. 10 noworodków zmarło
Źródło zdjęć: © Twitter
Kamila Gurgul

16.11.2024 | aktual.: 16.11.2024 06:42

  • Co najmniej dziesięcioro noworodków straciło życie w wyniku pożaru, który wybuchł na oddziale położniczym szpitala w Uttar Pradesh w Indiach - wynika z najnowszych informacji podanych przez lokalne władze. Zdarzenie miało miejsce w piątek, około godziny 22:30 czasu lokalnego (18:00 w Polsce), w klinice uniwersyteckiej Maharani Lakshmibai, zlokalizowanej w mieście Jhansi. "Dziesięcioro dzieci niestety zmarło" - oświadczył Brajesh Pathak, prominentny przedstawiciel władz stanowych, podczas konferencji prasowej. Gazeta "Indian Times Now" przekazała, że stan szesnastu noworodków jest oceniany jako krytyczny. W chwili, gdy wybuchł pożar, na oddziale intensywnej terapii znajdowały się w sumie 54 noworodki.
  • W Buenos Aires, argentyńska policja natrafiła na pokaźny magazyn broni i pamiątek związanych z niemiecką III Rzeszą w domu mężczyzny podejrzewanego o międzynarodowy handel bronią – podały w piątek lokalne media. Zgodnie z informacjami przedstawionymi przez dziennik "La Nacion", międzynarodowe dochodzenie rozpoczęło się w Bośni i Hercegowinie. Tamtejsze władze prowadziły rozpracowanie siatki przestępczej zaangażowanej w przemyt broni do różnych krajów, w tym w USA, Grecji, Meksyku i Australii. Kontakty gangu sięgały także do Argentyny, co zmusiło do działania argentyńską policję federalną. W wyniku tych działań aresztowano 58-letniego obywatela Argentyny oraz dokonano przeszukania jego domu w dzielnicy Quilmes w stolicy. Podczas przeszukania odnaleziono 43 karabiny, 15 pistoletów, pięć bagnetów, kuszę, karabin maszynowy oraz ponad pięć tysięcy sztuk amunicji. Na miejscu odkryto również popiersia Adolfa Hitlera i Benito Mussoliniego, flagi ze swastykami oraz inne przedmioty związane z nazizmem, które były także obecne na wielu egzemplarzach broni.
  • W Libii od grudnia działać ma policja ds. moralności, której zadaniem będzie monitorowanie skromności kobiet - włącznie z eliminowaniem "dziwnych" fryzur – poinformował Emad Trabelsi, minister spraw wewnętrznych Rządu Jedności Narodowej (GNU) z siedzibą w Trypolisie, wspieranego przez ONZ. W zachodniej części Libii, kontrolowanej przez GNU, wprowadzony zostanie nakaz noszenia hidżabu dla dziewczynek od dziewiątego roku życia, a kobiety nie będą mogły podróżować bez opieki mężczyzny. Wyjazd za granicę będzie wymagał pisemnej zgody ojca, męża lub brata. Minister, uzasadniając wprowadzenie tych restrykcji, stwierdził, iż "wolność osobista nie istnieje w Libii, a ci, którzy jej szukają, powinni udać się do Europy". Trabelsi zamierza także zamknąć salony kosmetyczne i wprowadzić zakaz "mieszania się płci w miejscach publicznych", grożąc zamknięciem zakładów fryzjerskich, barów szisza, kin i restauracji, które nie będą przestrzegały nowych regulacji. Nie przedstawił jednak żadnej podstawy prawnej dla tych zmian, które naruszą tymczasową konstytucję Libii, akceptowaną przez Zachód. Obecnie w kraju nie obowiązują przepisy nakazujące noszenie hidżabu czy zakazujące interakcji między płciami w miejscach publicznych.
  • Argentyński sędzia nakazał aresztowanie 61 Brazylijczyków, którzy uciekli ze swojego kraju po zamieszkach uznawanych za próbę zamachu stanu w następstwie wyborów prezydenckich, w których Jair Bolsonaro przegrał – poinformowały w piątek argentyńskie media. Według dzienników "Clarin" i "La Nacion", osoby te znalazły schronienie w Argentynie, mimo że w Brazylii zostały już skazane na kary więzienia. "La Nacion" donosi, że dwie z tych osób zostały już zatrzymane na terenie Argentyny. Władze Brazylii zaapelowały o aresztowanie i ekstradycję tych zbiegów. Istnieją jednak wątpliwości wyrażane przez komentatorów, czy prawicowy prezydent Argentyny Javier Milei, który jest politycznym sprzymierzeńcem Bolsonaro, zgodzi się na taki krok. Dnia 8 stycznia 2023 roku ogromny tłum radykalnych zwolenników Bolsonaro szturmował budynki rządowe w Brasilii, stolicy Brazylii. Rząd Brazylii twierdzi, że zamieszki miały na celu uniemożliwienie przejęcia prezydentury przez lewicowego polityka Luiza Inacio Lulu da Silvę, który pokonał Bolsonaro niewielką różnicą głosów.
Źródło artykułu:PAP
Zobacz także
Komentarze (0)