Działo się w czwartek w nocy. "Mam bombę". Panika w samolocie Alaska Airlines

Prezentujemy zestawienie wydarzeń z minionej nocy. Zebraliśmy kilka najważniejszych.

Samolot Alaska Airlines. Zdjęcie ilustracyjne
Samolot Alaska Airlines. Zdjęcie ilustracyjne
Źródło zdjęć: © East News | Michal Adamowski/REPORTER
Monika Mikołajewicz

06.07.2023 | aktual.: 06.07.2023 07:40

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

  • Samolot linii Alaska Airlines, lecący z Atlanty do Seattle, został przekierowany na lotnisko Spokane po tym, jak jeden z pasażerów zaczął grozić stewardessie bombą. Jak poinformował "New York Post", kapitan po otrzymaniu alarmu zmienił trasę samolotu i wykonał awaryjne lądowanie na międzynarodowym lotnisku Spokane w Waszyngtonie. Tam już na mężczyznę czekała policja oraz agenci FBI. "Człowiek płci męskiej bezpośrednio zagroził bezpieczeństwu naszego samolotu oraz jednej z naszych stewardess. Na wszelki wypadek samolot został skierowany do Spokane i bezpiecznie wylądował o 17.15 na Pacyfiku. Zgodnie z procedurami bezpieczeństwa lokalne i federalne organy ścigania zostały natychmiast powiadomione i spotkały się z samolotem po jego przybyciu - oświadczyła linia lotnicza.
  • 29 osób zginęło, a 19 zostało rannych w wyniku wypadku autobusu w wąwozie w południowym Meksyku. Kierowca pojazdu jadącego z Mexico City przez południowy stan Oaxaca stracił kontrolę nad kierownicą w mieście Magdalena Penasco. Agencja Reutera podała, powołując się na lokalnych urzędników, że pięć osób spośród rannych musiało zostać przetransportowanych drogą lotniczą do stolicy stanu Oaxaca City. Wypadek miał miejsce na krętej i stromej drodze.
  • Gerson Fuentes został skazany na dożywocie z możliwością zwolnienia warunkowego za dwukrotny gwałt na 9-letniej dziewczynce z Ohio. W wyniku gwałtu dziecko zaszło w ciąże i wyjechało do Indiany w celu przeprowadzenia aborcji. Oprawca był partnerem matki dziewczynki. Przyznał się do gwałtu, a badania DNA płodu potwierdziły, że faktycznie był ojcem dziecka. O sprawie poinformowała agencja Reutera, powołując się na prokuratorów w sądzie w hrabstwie Ohio. Skazany będzie mógł ubiegać się o zwolnienie warunkowe po 25 latach więzienia. Grozi mu deportacja, gdyż nie jest obywatelem Stanów Zjednoczonych.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

  • Wyciek gazu był prawdopodobną przyczyną śmierci co najmniej 16 osób tworzących nieformalną osadę Angelo w pobliżu Boksburga w RPA. Premier prowincji Gauteng w RPA, Panyaza Lesufi poinformował o trwającym dochodzeniu, dzięki któremu zostanie ustalone, jaki rodzaj gazu doprowadził do śmierci tak dużej ilości osób. "Szesnaście to zweryfikowana liczba. Zespół zapewnił mnie, że dokonał ponownego przeliczenia" – powiedział Lesufi. Wcześniej, jak poinformowała agencja Reutera, twierdzono, że liczba zgonów wynosiła 24. "To wcale nie jest miła scena, to nie jest miła scena. Jest bolesna, wyczerpująca emocjonalnie i tragiczna" - opowiadał dalej premier, opisując obraz porozrzucanych ciał. Według południowoafrykańskich mediów wyciek gazu mógł być związany z nielegalną działalnością wydobywczą.
  • Korea Południowa zadeklarowała pomoc państwom afrykańskim w uniezależnieniu się od importu ryżu, poprzez działania mające na celu zwiększenie jego produkcji, a tym samym zmniejszenie importu. Pomoc taką ma otrzymać osiem krajów afrykańskich. Informację przekazała agencja Reutera, powołując się na słowa ministra rolnictwa Chunga Hwang-keuna. Jednym z działań ma być utworzenie zakładów w Ghanie, Gwinei, Gwinei Bissau, Gambii, Senegalu, Kamerunie, Ugandzie i Kenii, które będą produkować takie nasiona ryżu, które są lepiej dostosowane do warunków lokalnych oraz zapewniają nawet trzy razy wyższe plony niż krajowe odmiany. Działania te odbędą się w ramach projektu "K-Ricebelt".
  • Zdaniem prokuratorów federalnych Donald Trump opublikował adres domowy innego byłego prezydenta USA, Baracka Obamy, co mogło doprowadzić do próby zamachu na jego życie. Jak podała agencja AP, tego samego dnia zatrzymano w pobliżu jego domu uzbrojonego mężczyznę, który poruszał się swoją furgonetką. Miał przy sobie dwie sztuki broni palnej oraz setki sztuk amunicji. Ponadto podejrzany o próbę zamachu, 37-letni Taylor Taranto, miał opublikować na swoim Telegramie post o następującej treści: "Otoczyliśmy tych frajerów! Do zobaczenia w piekle, Podesty i Obamy". Mężczyzna miał już na swoim koncie cztery wykroczenia związane z atakiem na Kapitol, do którego włamał się wraz z tłumem odpowiedzialnym za ówczesne zamieszki. Zatrzymano go w dniu, w którym prowadził na żywo YouTube transmisję ze swojego pobytu w Gaithersburgu w stanie Maryland. Miał wykonywać tam "misją w jedną stronę", w celu wysadzenia w powietrze Narodowego Instytutu Standardów i Technologii.
Komentarze (31)