Działo się w czwartek w nocy. Erdogan powiedział "nie"

Prezentujemy zestawienie wydarzeń z minionej nocy. Zebraliśmy kilka najważniejszych.

Prezydent Turcji Recep Tayyip Erdoğan
Prezydent Turcji Recep Tayyip Erdoğan
Źródło zdjęć: © Getty Images | YAVUZ OZDEN
Monika Mikołajewicz

  • Turcja nie zamierza popierać kandydatury Szwecji do NATO w najbliższym czasie, chyba że ta powstrzyma antytureckie protesty. Prezydent kraju Tayyip Erdogan stwierdził, że Ankara nie może pozytywnie rozpatrzyć wniosku Szwecji, skoro w Sztokholmie protestują "terroryści" - podaje agencja Reutera. Sztokholm ma, zdaniem Erdogana, w dalszym ciągu ukrywać członków kurdyjskich grup bojowników. Swoje stanowisko Erdogan przedstawił w Ankarze, podczas spotkania urzędników z Turcji, Szwecji, Finlandii i NATO. "Moim zadaniem jest przekonanie naszego odpowiednika, że ​​zrobiliśmy wystarczająco dużo. Myślę, że tak jest" – wyjaśnił główny negocjator Szwecji Oscar Stenstrom. "Ale Turcja nie jest jeszcze gotowa do podjęcia decyzji i uważa, że ​​potrzebuje więcej odpowiedzi na nurtujące ją pytania" - twierdził dalej.
  • Rosja nie otworzy nowej ambasady w Australii, gdyż ta zamierza anulować dzierżawę. Swoją decyzję argumentuje bezpieczeństwem narodowym. Do australijskiego parlamentu trafi ustawa unieważniająca dzierżawę Moskwie terenu w Canberze, stolicy kraju, gdzie według planów miała powstać nowa rosyjska ambasada. - Rząd otrzymał bardzo jasne wskazówki bezpieczeństwa dotyczące ryzyka związanego z nową rosyjską obecnością tak blisko parlamentu – powiedział premier Anthony Albanese dziennikarzom. - Żeby było jasne, dzisiejsza decyzja została podjęta w interesie bezpieczeństwa narodowego Australii - dodał. Jak wyjaśnia agencja Reutera, podjęte kroki mają pozostać bez wpływu na istniejącą już rosyjską ambasadę w Canberze.
  • Północne Filipiny nawiedziło trzęsienie ziemi o sile 6,3. Zatrzęsło się dno morskie, na głębokości 10 kilometrów. Filipińska agencja sejsmologiczna poinformowała, że nie odnotowano ofiar śmiertelnych, nie zgłoszono także poważniejszych szkód, jednak władze postanowiły o wstrzymaniu funkcjonowania trzech podwyższonych linii kolejowych w Manili, stolicy kraju. Zawieszono też lotniska. "Koleje i lotniska zostały zawieszone. Jak dotąd nie ma doniesień o poważnych skutkach trzęsienia i mamy nadzieję, że tak pozostanie" - cytuje słowa rzecznika obrony cywilnej, zastępcy sekretarza Bernardo Rafaelito Alejandro, agencja Reutera.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

  • Serbskie siły bezpieczeństwa zatrzymały trzech kosowskich policjantów. Przedstawiciele obu krajów podają jednak inne lokalizacje tego incydentu, przerzucając się wzajemnie oskarżeniami o nielegalne przekraczanie granicy - podała agencja Reutera. Zdarzenie to miało miejsce po tym, jak UE zarzuciła premierowi Kosowa Albinowi Kurtiemu, że jego rząd nie podejmuje żadnych kroków w celu rozładowania kryzysu. Z tego też powodu ​​członkowie UE uzgodnili środki karne wobec Kosowa. "Wkroczenie sił serbskich na terytorium Kosowa jest agresją i ma na celu eskalację i destabilizację" – napisał Kurti na swoim Facebooku. Z kolei prezydent Serbii Aleksandar Vucic zapewnił, że do incydentu doszło na terytorium Serbii w pobliżu wioski Gnjilica. - Jesteśmy na rozdrożu, czy będziemy mieć pokój, czy nie. A na Bałkanach jest jeden człowiek, który chce wzniecić konflikty za wszelką cenę, a jest nim Albin Kurti - skomentował Vučić w transmisji telewizyjnej na żywo.
Wybrane dla Ciebie
Węgierska pokusa PiS [OPINIA]
Tomasz P. Terlikowski
Komentarze (90)