Działo się, gdy spałeś. "Afera celna". Wyrzutnie dla Ukrainy zawrócone
Prezentujemy zestawienie wydarzeń z minionej nocy. Zebraliśmy kilka najważniejszych.
Wyrzutnia MARS II.
oprac. Karina Strzelińska
16.02.2023 | aktual.: 16.02.2023 08:10
Bądź na bieżąco z wydarzeniami w Polsce i na wojnie w Ukrainie, klikając TUTAJ
- Słowackie procedury celne utrudniają i opóźniają dostawy pomocy militarnej Ukrainie, w tym m.in. naprawy wyrzutni rakietowych i samobieżnych haubic. Przez kilka tygodni wyrzutnie rakietowe MARS II stały na granicy ukraińsko-słowackiej, po to, by ostatecznie znów wrócić do Niemiec, a następnie przez Polskę zostać ostatecznie dostarczone do Ukrainy - informuje "Süddeutsche Zeitung". Ich przekierowanie i wydłużenie trasy o ponad 2 tys. kilometrów sprawiło, że Ukraina oczekiwała na nie, znacznie dłużej niż planowano.
- Zastępczyni sekretarza stanu USA Wendy R. Sherman oświadczyła, że konsekwencje wojny w Ukrainie odczuły wszystkie kraje na świecie. W tym kontekście powiedziała, że "to samo dotyczyłoby konfliktu w Cieśninie Tajwańskiej". - Wzywam więc wszystkie państwa, by zwróciły się do Chin i zaznaczyły, że to również ich dotyczy. To dotyczy moich ludzi, mojego kraju. To nie jest dobry pomysł - podkreśliła. Waszyngton "jest też zaniepokojony" "partnerstwem bez granic" Chin i Rosji.
- Rosja nieustaje w oskarżeniu USA o zniszczenie gazociągu Nord Stream. Amerykański reporter śledczy opublikował raport, w którym wskazał, że "to Stany Zjednoczone wysadziły rurociągi Nord Stream" - Biały Dom odrzucił zarzuty i podkreślił, że są one "fikcją" i zostały "sfabrykowane". Kreml wciąż wykorzystuje publikację, by szerzyć swoją propagandową narrację. - Stany Zjednoczone powinny starać się udowodnić, że to nie one stoją za zniszczeniem gazociągu Nord Stream, który łączył Rosję z Europą Zachodnią. Moskwa uważa ich zniszczenie za akt międzynarodowego terroryzmu i nie pozwoli, by sprawę zamieciono pod dywan - poinformowała w czwartek rosyjska ambasada w Stanach Zjednoczonych.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- Amerykański senator Mark Kelly powiedział, że Kongres powinien rozważyć wprowadzenie obowiązku instalacji transponderów na balonach meteorologicznych i badawczych, by pomóc armii USA w ich identyfikacji i usprawnić reakcje wojsk w przypadku potencjalnego zagrożenia. Propozycja pojawiła się po ostatnich incydentach - amerykańskie myśliwce zestrzeliły podejrzany chiński balon i trzy niezidentyfikowane obiekty, które znalazły się w przestrzeni powietrznej kraju. Waszyngton wskazał, że chiński balon służył celom szpiegowskim. "W rzeczywistości to Stany Zjednoczone bezmyślnie ingerują w sprawy wewnętrzne innych państw, naruszają ich suwerenność i je inwigilują" - wskazała w czwartek chińska Komisja Spraw Zagranicznych. W oświadczeniu władz w Pekinie wskazano też, że reakcja Białego Domu była "czysto złośliwą propagandą i manipulacją polityczną".
- "Ofensywa wroga trwa na wschodzie. Całodobowe ataki. Sytuacja jest napięta, ale nasi bojownicy nie pozwalają wrogowi osiągnąć swoich celów i zadają mu bardzo poważne straty" - podkreśliła wiceminister obrony Ukrainy Hanna Malar na swoim kanale w aplikacji Telegram.