Działania przyszłego rządu Litwy będą uzależnione od światowego kryzysu
Działania przyszłego rządu Litwy, niezależnie
od wyników niedzielnych wyborów parlamentarnych, będą miały
ograniczony charakter i będą uzależnione od światowego kryzysu
gospodarczego, który na pewno potrwa dłużej niż rok - prognozuje
litewski historyk i politolog Antanas Kulakauskas.
12.10.2008 | aktual.: 13.10.2008 05:08
Jednakże jeśli chodzi o politykę zagraniczną Litwy, to zdaniem Kulakauskasa, "niezależnie od tego, kto będzie rządził, nie ulegnie ona zmianie".
W rozmowie z PAP Kulakauskas wyraził opinię, że formowanie rządu przedłuży się, gdyż - jak wskazują powyborcze sondaże - "siły są bardzo rozproszone, ostatecznie żadna z partii nie zdobędzie więcej niż 25%, a więc będą długie negocjacje".
Przedwyborcze obawy, że trzon przyszłej koalicję będą stanowiły dwa populistyczne ugrupowania: Partia Pracy Viktora Uspaskicha - milionera rosyjskiego pochodzenia, mającego powiązania z Gazpromem i partia zdymisjonowanego prezydenta Rolandasa Paksasa - Porządek i Sprawiedliwość, zdaniem Kulakauskasa, są raczej bezpodstawne.
To prezydent proponuje kandydaturę premiera, a Valdas Adamkus już zapowiedział, że powierzy formowanie rządu partiom tradycyjnym, zaufanym politykom- mówi Kulakauskas.
Aleksandra Akińczo