PolskaDziałania BOR w Smoleńsku: NIK innego zdania niż biegli

Działania BOR w Smoleńsku: NIK innego zdania niż biegli

Ustalenia kontrolerów Najwyższej Izby Kontroli w sprawie działań Biura Ochrony Rządu przy wizytach prezydenta i premiera w Smoleńsku różnią się od opinii biegłych przygotowanej dla prokuratury. Radio ZET dotarło do fragmentu raportu NIK w którym czytamy, że BOR ochraniając VIP-y zrobił wszystko co nakazywały przepisy. Biegli uznali natomiast, że uchybienia BOR-u wpłynęły na bezpieczeństwo prezydenta i premiera.

31.01.2012 | aktual.: 31.01.2012 18:59

Po tym, co stwierdzili biegli, prokuratura może postawić zarzuty funkcjonariuszom BOR-u. Zdaniem ekspertów borowcy nie przeprowadzili rekonesansu na lotnisku, nie było ich też na lotnisku kiedy lądował samolot z prezydentem. Do innych wniosków doszli kontrolerzy NIK-u. Tę opinię też ma prokuratura.

Kontrolerzy uważają, że BOR ochraniał VIP-y zgodnie z przepisami. - Stwierdzone nieprawidłowości miały charakter formalny i były powielane w większości wizyt VIP-ów - można przeczytać w raporcie NIK-u.

Według kontrolerów BOR nie zabezpieczał lotniska w Smoleńsku i zdał się Rosjan. W trakcie przygotować uznano bowiem, że "ze względu na wojskowy charakter lotniska oraz siły i środki użyte przez służby rosyjskie, polscy funkcjonariusze zajmą się ochroną prezydenta w pozostałych miejscach jego pobyt" - piszą kontrolerzy NIK-u.

Zadanie stojące przed prokuratorami - wyciągnięcie wniosków ze sprzecznych opinii - nie będzie łatwe - konkluduje Radio ZET.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (23)