Działacze kręcą nosem na kształt list. "Wiwatom nie ma końca"
Grzegorz Schetyna ma nie lada wyzwanie, by przekonać działaczy PO do zaakceptowania koalicjantów na czele list w wyborach do Parlamentu Europejskiego. - Musimy posunąć się, zrobić miejsce dla partnerów - powiedział lider Platformy.
- I co, posuwają się? - zapytał prowadzący audycję w TOK FM, mając na myśli regionalnych działaczy. - Wiwatom nie ma końca - odpowiedział ironicznie Schetyna.
Przewodniczący Platformy Obywatelskiej przekonywał, że porozumienie i kompromis to proces, do którego "środowiska muszą dojrzeć". Jak reagują na polityków SLD na czele list? - SLD jest partią i partnerem. Każdego trzeba traktować z szacunkiem - stwierdził Schetyna.
Będę bronił Polski przed populistami
Polityk przekonywał, że stawka wyborów do Parlamentu Europejskiego jest bardzo wysoka. - Musimy wrócić z marginesu do serca Europy. By bronić ją przed radykalizmami, separatyzmami. Mamy też inne wyzwania zewnętrznie - powiedział lider Platformy.
Poproszony o komentarz w sprawie Brexitu przyznał, że Johna Bercowa, spikera Izby Gimn, znanego z bezpardonowego zaprowadzania porządku na sali. - Jest przeciwnikiem Brexitu, również dzięki jego zaangażowaniu on jeszcze nie nastąpił - ocenił Schetyna.
Zapytany o to, jak chce "przebić" hojne obietnice socjalne PiS powiedział, że "nie jest populistą i będzie bronił Polski przed populistami". - Ale potrzebujemy obietnic wyborczych. Wiem, jakie są potrzeby i co można zrealizować - zastrzegł.
Masz newsa, zdjęcie lub film? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl