Działacz PiS zabił na pasach człowieka. Rodzina: nawet nas nie przeprosił
16 lutego sąd w Chodzieży zdecyduje, co dalej ze sprawą działacza PiS z Sejn, który na przejściu dla pieszych potrącił starszego mężczyznę. Prokuratura umorzyła sprawę. Rodzina nie może się z tym pogodzić.
Ten tragiczny wypadek wydarzył się 13 maja 2017 roku w miejscowości Nieżychowo w woj. wielkopolskim. 69-letni mężczyzna chciał przejść przez krajową "dziesiątkę", by zrobić zakupy w położonym po drugiej stronie drogi sklepu. Gdy był - jak wynika z rozmów ze świadkami wypadku, do których dotarła dziennikarka portalu polskatimes,pl - w połowie przejścia dla pieszych potrącił go samochód.
Siła uderzenia była tak duża, że wyrzuciła mężczyznę w powietrze. 69-latek spadł 25 metrów dalej. Jego obrażenia były bardzo poważne. Przewieziono go śmigłowcem LPR do szpitala wojskowego w Bydgoszczy. Niestety, mimo wysiłku lekarzy nie udało się go uratować, Zmarł w szpitalu.
Z relacji świadków wynika, że na miejscu wypadku natychmiast pojawiło się wielu ludzi. Ktoś zadzwonił po karetkę.
Świadkowie - z którymi rozmawiała dziennikarka polskatimes.pl - opowiadają że kierowca passata, który potrącił 69-latka, cały czas rozmawiał przez telefon. Grzegorz Z., działacz PiS z Sejn, miał odchodzić na bok, konsultować, co ma robić, miał też próbował nagrywać zebranych.
- Na pewno był w szoku - przyznają w rozmowie z dziennikarką polskatimes.pl świadkowie zdarzenia. - Ale tak się nie robi. Zamiast zainteresować się rannym wciąż podkreślał, że jest człowiekiem z pozycją i wierzącym. A kogo to obchodzi?! Niech się wywyższa w swoim urzędzie, a nie na drodze. Tutaj jest taki sam, jak inni - dodają.
Jeden z naocznych świadków wypadku stwierdził, że passat jechał bardzo szybko. Na drodze nie było zaś widać śladów hamowania. Samochód miał się zatrzymać ok. 80 metrów za miejscem zdarzenia.
Sprawą, jak informuje polskatimes.pl, zajęła się prokuratura w Chodzieży. Przesłuchała świadków, powołała biegłego, by ocenił, kto jest winny tej tragedii. Po czym sprawę umorzyła.
Rodzina nie może pogodzić się z decyzją prokuratury. Jej mecenas złożył do sądu skargę na postanowienie o umorzeniu śledztwa.
- Chcemy tylko sprawiedliwości. A on ciągle podkreślał, że jest człowiekiem z pozycją. Nawet nas nie przeprosił - tłumaczą krewni 69-latka, oceniając postawę kierowcy.
Działacz PiS z Sejn, który siedział za kierownicą passata, w odpowiedzi na SMS poinformował autorkę materiału, że nie ma nic do powiedzenia.