"Dziad" wyszedł z bunkra? Gen. Polko nie wierzy
Putin to "dziad z bunkra", który nigdy nie był na linii frontu - mówił na antenie Wirtualnej Polski generał Roman Polko. Były dowódca jednostki specjalnej GROM powiedział w rozmowie z Mateuszem Ratajczakiem, jaka jest różnica między wizytami na froncie Wołodymyra Zełenskiego i Władimira Putina. - Wiadomo, że w strefie działań wojennych nigdy ostrzał nie trwa całą dobę, ale tu jawnie zaplanowano szczegółowy plan zdjęciowy i cały materiał, który miał ilustrować rzekomą wizytę na froncie. Rosjanie mieli zobaczyć takie obrazki. My jednak wiemy, jak panicznie boi się on bezpośrednich spotkań i w tym także spotkań z własnymi żołnierzami, które mogłyby tchnąć w nich ducha walki - mówił ekspert. - Putin wielokrotnie pokazał, jak gardzi swoim żołnierzami. Często publicznie zwracał uwagę wojskowym i szefowi wywiadu. Kreml nie pokazał obrazków, na których widać go na froncie. Było to raczej ujęcia z bezpiecznych okolic - ocenił gen. Polko.