Dyskutują, a rządu nie ma
Trzy i pół godziny dyskutowali w niedzielę
wieczorem za zamkniętymi drzwiami liderzy CDU/CSU i SPD o spornych
kwestiach personalnych i programowych związanych z utworzeniem
koalicji i powołaniem wspólnego rządu. W dalszym ciągu szczegóły dotyczące przyszłej koalicji nie zostały uzgodnione.
10.10.2005 | aktual.: 10.10.2005 06:49
Uczestnicy spotkania na szczycie: przewodnicząca CDU Angela Merkel, kanclerz Gerhard Schroeder oraz szefowie bawarskiej CSU i SPD, Edmund Stoiber i Franz Muentefering opuścili przed północą bez komentarza budynek Towarzystwa Parlamentarnego.
Przywódcy obu ugrupowań spotkają się ponownie o godz. 11 w poniedziałek. Następnie poinformują o przebiegu rozmów władze swoich partii, które podejmą ostateczną decyzję o ewentualnym rozpoczęciu negocjacji w celu powołania wspólnego rządu.
W wyborach do Bundestagu 18 września partie chadeckie CDU/CSU zdobyły 35,2% głosów, a SPD 34,2%. Chadecy mają w nowym parlamencie o cztery głosy więcej (226) niż socjaldemokraci (222). Wyniki wyborów nie pozwoliły na utworzenie preferowanej przez CDU/CSU koalicji z FDP, ani też na kontynuowanie dotychczasowego sojuszu SPD-Zieloni. Obie największe partie postanowiły więc, mimo ostrych wzajemnych ataków w czasie kampanii wyborczej, rozważyć możliwość utworzenia koalicji.
Głównym przedmiotem sporu jest fotel kanclerza. CDU i CSU uważają, że jako najsilniejszy klub parlamentarny mają niekwestionowane prawo do obsadzenia stanowiska szefa rządu. SPD twierdzi natomiast, że partie chadeckie należy traktować oddzielnie i że to socjaldemokraci są największą partią z prawem nominowania kanclerza.
Jacek Lepiarz