Dyrektor więzienia pokrzyżował plany Zirajewskiemu?
Artur Zirajewski prawdopodobnie miał ustawioną ucieczkę z więzienia - dowiedział się nieoficjalnie reporter śledczy RMF FM Roman Osica. Jak podaje radio plany Zirajewskiemu pokrzyżował dyrektor zakładu karnego w Gdańsku - Waldemar Kowalski.
Według nieoficjalnych informacji reportera radia RMF FM, Artur Zirajewski miał trafić do szpitala Akademii Medycznej w Gdańsku. Z tego szpitala, bez ochrony i bez wzbudzania podejrzeń mógłby wyjść. Jak podają informatorzy z prokuratury: jest prawdopodobne, że ktoś w szpitalu mógł pomóc Zirajewskiemu.
Plan ucieczki nie powiódł się, gdyż w ostatniej chwili wiceszef więzienia, Waldemar Kowalski, zdecydował o przewiezieniu Zirajewskiego do szpitala MSWiA.
Dyrektor sam zadbał też o to, by antyterroryści pojawili się w pobliżu sali szpitalnej sali, w której leżał Zirajewski. Trafił on z powrotem do oddziału szpitalnego więzienia. Tam zmarł.
W świetle tych faktów dymisja Waldemara Kowalskiego, którą ogłoszono po śmierci Zirajewskiego wydaje się być błędną decyzją.