„Dyplomatyczny” wet za wet
(RadioZet)
Szwedzki MSZ wyraził w
poniedziałek „głębokie ubolewanie” z powodu uznania za osoby
niepożądane w Rosji dwóch szwedzkich dyplomatów.
Minister spraw zagranicznych Anna Lindh oceniła decyzję Moskwy jako „przykład starego modelu polityki zagranicznej, który powinniśmy mieć już za sobą”.
Pozbycie się szwedzkich dyplomatów jest odpowiedzią na wydalenie w listopadzie ze Szwecji dwóch dyplomatów rosyjskich, podejrzanych o działalność szpiegowską. Miało to związek z aferą szpiegowską w szwedzkim gigancie telekomunikacyjnym Ericsson.
„My też uznaliśmy za osoby niepożądane w Szwecji obywateli rosyjskich, ale my mieliśmy po temu ważne powody” - podkreśliła minister Lindh.
Skandal ze szpiegostwem przemysłowym wybuchł, gdy odkryto, że dochodzi do przeciekania tajemnic Ericssona do obcych służb wywiadowczych. Firma jest także zaangażowana w prace nad radarami i systemami naprowadzania rakiet dla myśliwca JAS 39 Gripen.