ŚwiatAwantura ministra z Islandii z ambasadą Rosji. Nie ugiął się przed Moskwą

Awantura ministra z Islandii z ambasadą Rosji. Nie ugiął się przed Moskwą

Rosyjska ambasada na Islandii zażądała od tutejszego ministra infrastruktury przeprosin za słowa prawdy o inwazji Rosji na Ukrainę. Islandczyk Sigurður Ingi Jóhannsson, przewodniczący Partii Postępowej, nie przestraszył się. I postawił ciekawe ultimatum. Nie przeprosi, dopóki trwa ta wojna.

Islandzki minister Sigurður Ingi Jóhannsson nie zamierza przepraszać Rosji za słowa o wojnie. Chyba że agresor zakończy działania i zapłaci za szkody
Islandzki minister Sigurður Ingi Jóhannsson nie zamierza przepraszać Rosji za słowa o wojnie. Chyba że agresor zakończy działania i zapłaci za szkody
Źródło zdjęć: © Flickr

24.03.2022 | aktual.: 24.03.2022 09:26

Słowa, które tak dotknęły Rosjan, padły podczas partyjnej konferencji. Minister Jóhannsson opowiadał o dorastaniu podczas zimnej wojny i o tym, jak narody zachodnioeuropejskie czuły się zagrożone przez Związek Radziecki. Dziś, jak powiedział, jest podobnie, tyle tylko, że atmosferę zastraszania tworzy nie ZSRR, lecz Federacja Rosyjska.

Minister z Islandii kontra Rosja

- Mam nadzieję, że wojna nie potrwa długo, zło zostanie zatrzymane i przestanie lać się krew. Wierzę, że naród rosyjski wreszcie pozbędzie się złoczyńców na Kremlu, rządzących ważnym krajem, jakim jest Rosja. Jedynym akceptowalnym celem jest pokój - powiedział Islandczyk.

Po tych słowach, które zostały wygłoszone w sobotę, zareagowała ambasada Rosji w Reykjaviku. Jak informuje serwis grapevine.is, w poniedziałek rosyjska dyplomacja opublikowała na Facebooku post, komentujący, że to niestosowne, aby członek islandzkiego rządu wzywał do zmiany przywództwa w Rosji. Obrażeni Rosjanie napisali, że rząd został legalnie i demokratycznie wybrany przez większość Rosjan, więc Sigurður Ingi Jóhannsson powinien przeprosić za swoje uwagi.

Islandczyk nie ugiął się pod naciskiem ambasady Rosji

Minister nie dał się wpędzić w poczucie winy. Stwierdził, że kraje będące świadkami inwazji na Ukrainę nie mogą siedzieć bezczynnie i nie reagować.

- Rząd, który rozpoczyna inwazję wojskową na sąsiedni kraj, wysyłając siły wojskowe, które krzywdzą przede wszystkim cywilów, nie może oczekiwać, że demokratyczne kraje będą milczeć - powiedział. - W związku z tym moja odpowiedź jest taka, że mogę przeprosić, jeśli armia rosyjska opuści Ukrainę, zatrzyma te ataki, a rząd rosyjski weźmie odpowiedzialność za wyrządzone szkody.

Wybrane dla Ciebie