Mamy przecież szansę utrzymać nasze status quo. Bez koalicji z Unią Pracy nie jesteśmy w stanie zdobyć zakładanych 30% - powiedział w poniedziałek sekretarz generalny SLD, który uczestniczył w Poznaniu w spotkaniu aktywu samorządowego z krajowym kierownictwem SLD.
Jego zdaniem, koalicja SLD-UP musi wykorzystać w zbliżających się wyborach cztery podstawowe atuty: ludzi, klarowny program, doświadczenie wyborców z dwóch ostatnich lat i osoby, które potrafią prowadzić kampanię oraz to, że SLD jest stabilnym ugrupowaniem.
SLD nie jest przecież tworzony na kolejne wybory, zmieniane, nie jest ugrupowaniem tymczasowym. Jest ugrupowaniem myślącym o rządzeniu w perspektywie 10 lat bądź bycie w tym czasie w konstruktywnej opozycji - powiedział Dyduch.
Jak mówił w Poznaniu Dyduch, koalicja SLD-UP musi w kampanii wyborczej poszukiwać pomysłów na to, jak promować się w mediach.
Musimy promować SLD jako znaczek i jako firmę. To pomoże koalicji. Każdy pomysł jest mile widziany. Trzeba zabiegać o to, ażeby kampania w telewizji nie była przegrana - dodał.
Marek Dyduch zaapelował o wewnętrzną mobilizację. Bo jeżeli ktoś przyszedł do SLD tylko na dobre, a nie na dobre i na złe, to jest to dobry moment, żeby coś z tym zrobić. Na pytania z tym związane trzeba sobie jednak odpowiedzieć przed wyborami - przekonywał. (an)
