Dwóch posłów PiS jedzie na Białoruś
Dwóch posłów Prawa i Sprawiedliwości - Adam
Lipiński i Mariusz Kamiński - wyjechało po południu na
Białoruś. W Mińsku mają spotkać się z grupą działaczy Związku
Polaków na Białorusi oraz jego szefową - Andżeliką Borys.
Posłowie nie przekroczyli jeszcze granicy polsko-białoruskiej.
28.07.2005 17:10
Jak powiedział Mariusz Kamiński, posłowie chcą przekazać działaczom Związku wyrazy pełnego poparcia i solidarności w imieniu PiS oraz zorientować się w ich planach i nastroju. Posłowie chcą też omówić formy dalszej pomocy PiS dla Związku.
Kamiński powiedział, że powrót wstępnie planowany jest na piątek, ale wszystko zależy od tego, jak potoczą się wydarzenia i czy posłowie swoją obecnością będą mogli pomóc protestującym.
Lipiński (wiceszef PiS) i Kamiński są członkami sejmowej Komisji Łączności z Polakami za Granicą.
Dwa tygodnie temu PiS, we współpracy ze Stowarzyszeniem "Wspólnota Polska", utworzyło fundusz "Pomocy Polakom represjonowanym na Białorusi". Zgromadzone w ramach funduszu pieniądze są przeznaczone na spłatę kar nałożonych przez sąd w Grodnie na członków redakcji polskiego tygodnika "Głos znad Niemna". Z inicjatywy działaczy PiS powstał też Komitet "Solidarni z Białorusią". Wydał on numer "Głosu znad Niemna", który nie ukazał się w maju na Białorusi, bo uniemożliwiły to białoruskie władze.
W nocy ze środy na czwartek do siedziby związku wtargnęła białoruska milicja i wyprowadziła z budynku kilkanaście przebywających tam osób - w tym Andżelikę Borys. Wraz z milicją do budynku wszedł prezes starego kierownictwa związku Tadeusz Kruczkowski. W nocy, po przesłuchaniach Polacy zostali zwolnieni, ale siedziba związku jest dla nich niedostępna.