Dwóch czołowych ministrów w rządzie Borisa Johnsona odchodzi w proteście. W tle sprawa molestowania
Minister zdrowia oraz minister finansów podali się do dymisji, oświadczając opinii publicznej, że to protest przeciwko sposobowi, w jaki premier Boris Johnson przewodzi Partii Konserwatywnej i rządowi. Politycy dymisje złożyli w odstępnie zaledwie kilku minut. To jednak nie wszystko, zrezygnowali także niżsi rangą członkowie rządu oraz wiceprzewodniczący partii.
Wieczorem biurko Johnsona ogłosiło, że dotychczasowy minister edukacji Nadhim Zahawi został ministrem finansów, a pełniący tytularną funkcję kanclerza księstwa Lancaster Steve Barclay będzie nowym ministrem zdrowia.
Zahawi i Barclay zastąpili odpowiednio Rishiego Sunaka i Sajida Javida, którzy we wtorek po południu w odstępie kilku minut złożyli rezygnacje, motywując je utratą zaufania do szefa rządu. Tego samego wieczora rezygnacje złożyło także pięć innych osób pełniących niższe stanowiska rządowe oraz wiceprzewodniczący Partii Konserwatywnej. Kolejne rezygnacje są prawdopodobne.
Stało się to kilka minut po tym, jak Johnson udzielił wywiadu, w którym przyznał, że nie powinien był w lutym mianować posła Chrisa Pinchera na stanowisko zastępcy whipa, czyli osoby dbającej o dyscyplinę w klubie parlamentarnym, w związku z doniesieniami o tym, że ten od dawna dopuszczał się molestowania seksualnego mężczyzn.
Afera Chrisa Pinchera w Wielkiej Brytanii
Sprawa Pinchera wyszła na jaw w czwartek i od tego czasu stawała się coraz większym obciążeniem dla Johnsona, szczególnie w kontekście mało wiarygodnych, i jak wszystko wskazuje, nieprawdziwych tłumaczeń, które przez kolejne dni przedstawiał rzecznik premiera.
Zahawi, który jest irackim Kurdem z pochodzenia i urodził się w Bagdadzie, ministrem edukacji był od września zeszłego roku, a wcześniej zyskał uznanie pełniąc stanowisko wiceministra zdrowia odpowiedzialnego za szczepienia przeciw COVID-19. Jest wymieniany jako jeden z potencjalnych kandydatów do zastąpienia Johnsona w roli lidera Partii Konserwatywnej i premiera.
Barclay od lutego br. łączył funkcję kanclerza księstwa Lancaster ł ze stanowiskiem szefa personelu na Downing Street, a w latach 2018-2020 był ministrem ds. brexitu.
Sondaż: ustąpienia Johnsona chce nawet większość wyborców konserwatystów
Po raz pierwszy także większość wyborców Partii Konserwatywnej chce, aby brytyjski premier Boris Johnson zrezygnował - wynika z sondażu, który we wtorek wieczorem przeprowadził ośrodek YouGov.
Jeśli chodzi o ogół ankietowanych, to 69 proc. jest zdania, że Johnson powinien ustąpić, zaś tylko 18 proc. że powinien pozostać na stanowisku.
Ale o ile wśród wyborców Partii Pracy i Liberalnych Demokratów od dawna większość była za rezygnacją premiera, to po raz pierwszy opowiedziała się za tym ponad połowa wyborców rządzącej Partii Konserwatywnej. 54 proc. z nich uważa, że Johnson powinien zrezygnować, a 33 proc. - że pozostać.
Zarazem tylko 21 proc. wszystkich ankietowanych przez YouGov uważa, że Johnson zrezygnuje, a 68 proc. że tego nie zrobi.