Duże niedopatrzenie sztabów podczas debaty? "To jest wstyd!"
Wciąż nie milkną echa poniedziałkowej debaty Beaty Szydło z Ewą Kopacz. Obecna premier i kandydatka Prawa i Sprawiedliwości na szefową rządu spotkały się w specjalnym programie publicystycznym pt. "Rozmowa o Polsce". Oburzenie części ekspertów wzbudził fakt nieeksponowania polskiej flagi w studio TVP. - Moim zdaniem jest to duże niedopatrzenie obu sztabów wyborczych, które pamiętały o butelce wody, czy o ukryciu niskiego wzrostu jednej kandydatki, a zapomniały o fladze narodowej. To jest wstyd! - mówi w rozmowie z WP dr Janusz Sibora, ekspert ds. protokołu dyplomatycznego.
20.10.2015 | aktual.: 20.10.2015 19:05
Sprawa nieeksponowania polskiej flagi była poruszana już podczas debaty prezydenckiej pomiędzy Bronisławem Komorowskim a Andrzejem Dudą. Od tego czasu nic się nie zmieniło, co - zdaniem ekspertów - jest niedopuszczalne.
Dr Janusz Sibora w rozmowie z WP podkreśla, że w USA czy we Francji taka sytuacja byłaby nie do pomyślenia. Wskazuje przy tym, że w Stanach Zjednoczonych barwy narodowe były obecne już w debacie Nixon-Kennedy, która odbyła się we wrześniu 1960 roku.
- Tymczasem w Polsce wciąż nie możemy się na to doczekać. To jest bardzo przykre, tym bardziej, że debata nosiła tytuł "Rozmowa o Polsce". Okazuje się jednak, że politycy w naszym kraju o fladze pamiętają tylko 2 maja. Moim zdaniem jest to duże niedopatrzenie obu sztabów wyborczych, które pamiętały o butelce wody czy o ukryciu niskiego wzrostu jednej kandydatki, a zapomniały o fladze narodowej. To jest wstyd! Tym bardziej, że obie partie posługują się frazesami patriotycznymi. W rzeczywistości widać natomiast, że chodzi im tylko o władzę - przekonuje ekspert.
Zdaniem Sibory obywatele powinni zadać politykom pytanie: "dlaczego polska flaga jest nieobecna podczas kluczowej dla losów kampanii debaty". Ekspert liczy na to, że padnie ono już podczas wtorkowej debaty, w której wezmą udział przedstawiciele ośmiu komitetów wyborczych.
- Za chwilę będziemy mieli 11 listopada i ci sami politycy będą mieli usta pełne patriotycznych sloganów i frazesów. Tymczasem na debacie nie ma flagi, bo pamięta się o niej tylko od święta. A przecież pełni ona dużą rolę w budowaniu tożsamości narodowej i ma walor edukacyjny. Można to wykorzystać przy debacie mającej tak dużą oglądalność - podkreśla Sibora, który chciałby, by dokumenty dotyczące debaty w TVP zostały upublicznione.
- Widziałem dokumenty dotyczące debat np. we Francji. Dlaczego w Polsce miałyby one być niejawne? - zastanawia się ekspert.
Wirtualna Polska zwróciła się do TVP z pytaniem: "dlaczego podczas poniedziałkowej debaty widzowie nie zobaczyli polskiej flagi". W odpowiedzi sporządzonej przez Centrum Informacji TVP czytamy:
"Projekt scenografii studia został uzgodniony wspólnie przez 3 stacje organizujące program i 2 komitety wyborcze".
We wtorek odbędzie się kolejna debata. Tym razem wezmą w niej udział przedstawiciele ośmiu komitetów wyborczych, które zarejestrowały swoje listy we wszystkich okręgach wyborczych. Poza TVP starcie liderów będą transmitowały TVN i Polsat.
Wybory parlamentarne odbędą się już w najbliższą niedzielę - 25 października.