Durban: czy będzie nowa deklaracja?
Organizatorzy Światowej Konferencji Przeciw Rasizmowi odbywającej się w Durbanie w Republice Południowej Afryki, chcąc zapobiec zakończeniu obrad z powodu nieporozumień wokół deklaracji końcowej, zaproponowali napisanie nowego tekstu dokumentu. W poniedziałek Stany Zjednoczone i Izrael wycofały swoje delegacje z obrad w proteście przeciwko piętnowaniu Izraela jako kraju rasistowskiego.
04.09.2001 | aktual.: 22.06.2002 14:29
Państwa Unii Europejskiej również uznały język deklaracji za nieodpowiedni. Belgijski minister spraw zagranicznych Louis Michel, którego kraj przewodzi Piętnastce powiedział, że został zobowiązany przez delegacje z krajów UE do przyjęcia propozycji napisania nowego tekstu deklaracji, który mógłby doprowadzić do porozumienia.
Sekretarz generalny ONZ Kofi Annan wyraził żal z powodu wycofania się Stanów Zjednoczonych ze Światowej Konferencji Przeciw Rasizmowi. Myślę, że była to decyzja niefortunna. Bardzo chciałbym jednak widzieć Amerykanów wśród uczestników obrad. Wszyscy spotykamy się z problemem rasizmu i nietolerancji i powinniśmy z tym walczyć. Ta kwestia wymaga działań nas wszystkich - powiedział Annan podczas konferencji prasowej w stolicy Rwandy, Kigali.
Annan zaznaczył, że celem konferencji w Durbanie jest skupienie się na ofiarach rasizmu i nietolerancji oraz próba złożenia deklaracji i skonstruowania jakiegoś planu działania. _ W tych okolicznościach, od każdego kraju oczekuje się, by zasiadł przy stole obrad i walczył za to, w co wierzy_ - oświadczył sekretarz generalny ONZ.
Trwająca od piątku konferencja w południowoafrykańskim Durbanie znalazła się w martwym punkcie w poniedziałek, kiedy zaczęto dyskutować nad fragmentami poświęconymi polityce Izraela wobec Palestyńczyków. Kraje arabskie i islamskie domagają się, aby w tekście potępiono Izrael i odrzuciły w związku z tym kompromisową wersję zaproponowaną przez Norwegię i zaakceptowaną przez USA.
Minister spraw zagranicznych Izraela Szimon Peres nazwał działania na konferencji "niewyobrażalną próbą spotwarzenia Izraela". Ważny zjazd, który miał bronić praw człowieka, stał się źródłem nienawiści - powiedział Peres na konferencji prasowej w Jerozolimie.
Organizacje obrońców praw człowieka Amnesty International i Human Rights Watch oświadczyły, że są zawiedzione decyzją USA i Izraela. (miz, mag)