Dunaj zalewa południową Europę
Dunaj, największa rzeka zachodniej i
środkowej Europy, osiągnęła w ostatnich dniach poziom najwyższy od
dziesięcioleci, zagrażając miejscowościom w Bułgarii, Serbii i
Rumunii, gdzie tysiące zmuszonych zostało do opuszczenia własnych
domów w obawie przed wielką wodą.
13.04.2006 | aktual.: 13.04.2006 10:59
We wszystkich miejscowościach bułgarskiej części doliny Dunaju ministerstwo do spraw zarządzania kryzysowego w Sofii ogłosiło stan alarmowy w środę, gdy na wodowskazie w Widinie wody wielkiej rzeki osiągnęły poziom 928 cm, niższy zaledwie o 2 centymetry od górnego poziomu wałów.
W samym Widinie ewakuowano chorych z parteru szpitala miejskiego oraz dzieci z sierocińca, zamknięto szkoły i wezwano rodziny z dziećmi do opuszczenia miasta - podała bułgarska agencja BTA, powołując się na wypowiedź burmistrza Widina Iwana Cenowa.
W sześciotysięcznym naddunajskim mieście portowym Łom żołnierze i ekipy ratownicze rozpoczęli budowę dodatkowych wałów, mających powstrzymać nieustannie wzbierającą rzekę, przyjmującą wody z olbrzymiego dorzecza w środkowej i zachodniej Europie, pokrytego minionej zimy w znacznej części grubą warstwą śniegu, który w wyższych partiach wciąż jeszcze topnieje.
Budujemy drugi wał, ponieważ woda osiągnęła poziom 910 cm, najwyższy od 35 lat - powiedziała rzeczniczka bułgarskiego ministerstwa zarządzania kryzysowego Elena Janewa.
Bułgarskie ministerstwo ochrony środowiska prognozuje, że w czwartek wody Dunaju osiągną w Widinie poziom 960 cm, bijąc dotychczasowy rekord ustanowiony przed 64 laty, w 1942 roku, kiedy to powódź zalała miasto.
Jest prawdopodobne, że przybór wód nie ustanie i do przyszłej środy Dunaj osiągnie nie spotykany dotąd poziom 990 cm.
Bułgarski minister spraw zagranicznych Iwaiło Kalfin wezwał sąsiednie kraje naddunajskie Serbię i Rumunię, które również walczą z groźbą powodzi, by zmniejszyły ilość wody spuszczanej z wielkiego, sztucznego zbiornika wodnego Żelazne Wrota.
W Serbii Dunaj i jego wielki dopływ Sawa, łączący się z nim tuż pod stolicą kraju Belgradem, nieustannie wzbierają, zagrażając m.in. nisko położonym dzielnicom stolicy, mimo, że do rekordowego poziomu z 1981 roku brak jeszcze 20 cm. Szczyt fali powodziowej spodziewany jest w stolicy Serbii i Czarnogóry w czwartek i piątek.
Niebezpieczeństwo zagraża wielu miejscowościom Wojwodiny, w tym miastu Nowy Sad, stolicy tego regionu, a także miastom położonym w dolinie Cisy - Zrenjaninowi Tetelowi i Zabalji. Trwają tam ewakuacje oraz prace wzmacniające i podwyższające wały ochronne, między innymi poprzez układanie worków z piaskiem.
Wkraczamy w naprawdę dramatyczną fazę - powiedział w telewizji serbskiej Branislav Radovanović, szef ochrony przeciwpowodziowej Wojwodiny.
W Rumunii fala powodziowa, spowodowana przerwaniem wałów ochronnych w regionie Smardanu w delcie Dunaju zniszczyła 70 budynków mieszkalnych i zalała około 5000 hektarów użytków rolnych. Władze rumuńskie przewidują, że zagrożenie powodzią utrzyma się przez co najmniej tydzień.
Rumuni mają nadal świeżo w pamięci ubiegłoroczną walkę z żywiołem, kiedy to latem rekordowa powódź spowodowała śmierć dziesiątek ludzi i straty materialne idące w setki milionów euro.