Duda przed rozmową z Trumpem. "Pokazuje, że jesteśmy krajem liczącym się"

Andrzej Duda spotka się dziś z Donaldem Trumpem. Zdaniem prezydenta RP, wizyta amerykańskiego lidera "zdecydowanie pokazuje, że jesteśmy liczącym się krajem, ta wizyta wzmacnia naszą pozycję w Unii Europejskiej", gdyż to dopiero druga podróż zagraniczna Trumpa.

Duda przed rozmową z Trumpem. "Pokazuje, że jesteśmy krajem liczącym się"
Źródło zdjęć: © PAP/EPA | Jacek Turczyk/PAP
Jakub Kłoszewski

Prezydent Stanów Zjednoczonych przybył do Polski w środę po godz. 22. Po lądowaniu natychmiast udał się do Hotelu Marriott. Oficjalna część wizyty zacznie się dziś. Pierwszym jej punktem będzie rozmowa z gospodarzem wizyty, Andrzejem Dudą. Prezydent RP w ostatnich chwilach przed spotkaniem z amerykańskim liderem opowiadał w rozmowie z Radiową Jedynką, czego spodziewa się po wizycie.

- Przede wszystkim wizyta prezydenta Stanów Zjednoczonych, lidera największego światowego mocarstwa wzmacnia pozycję każdego państwa - podkreślał Andrzej Duda. - Każdego państwa i Polski oczywiście w tym momencie też. Dlatego ja się tak bardzo cieszę z tej wizyty, bo ona pokazuje, że Polska jest ważna w przestrzeni światowej, że jest ważna dla Stanów Zjednoczonych - dodał.

Dodał, że Polska dzięki wizycie Trumpa zostanie pokazana na całym świecie, ponieważ wszyscy interesują się wizytami prezydenta USA.

- A to jest de facto druga zagraniczna wizyta prezydenta Stanów Zjednoczonych, nowo wybranego, Donalda Trumpa i druga wizyta zagraniczna zaczyna się od Polski, więc to rzeczywiście jest chyba duży dla nas powód do satysfakcji, do zadowolenia i myślę, że pokazuje, zdecydowanie pokazuje, że jesteśmy krajem liczącym się, jeżeli jesteśmy krajem liczącym się, to nie ma siły ona wzmacnia naszą pozycję w UE - tłumaczył.

Duda chciałby wojsk USA w Polsce na stałe

Andrzej Duda wyjaśniał, że w dalsze perspektywie dąży do tego, aby obecność żołnierzy naszych sojuszników w Polsce była stała. - USA są gwarantem bezpieczeństwa militarnego Europy - podkreślał.

Prezydent podkreślił, że cieszy się z postanowień ubiegłorocznego szczytu NATO w Warszawie, podczas którego podjęto decyzję o obecności wojsk sojuszniczych.

- To dla mnie jest logiczną konsekwencją przesunięcia się granic Sojuszu Północnoatlantyckiego przed laty, kiedy to Sojusz Atlantycki objął państwa bałtyckie, objął Polskę, kiedy, krótko mówiąc, to już nie Niemcy, dawniej Zachodnie, tylko Polska i inne kraje Europy Środkowej stały się wschodnią flanką sojuszu - mówił prezydent.

- Cieszę się, że to się dzieje, to się dzieje niezależnie od tego, kto jest prezydentem USA, bo przecież te decyzje były podjęte w czasach, kiedy prezydentem USA był jeszcze pan prezydent Barack Obama, dzisiaj prezydentem USA jest pan prezydent Donald Trump i ta obecność amerykańska jest u nas faktem - powiedział Duda.

Prezydent podkreślił, że liczy, iż obecność ta "będzie zwiększana i będzie wzmacniana".

Andrzej Duda przypomniał, że obie wojny światowe zaczęły się w Europie. Brały w nich udział także wojska Stanów Zjednoczonych i ginęli wtedy amerykańscy żołnierze. Podkreślił, że Donald Trump wie, że spokój i bezpieczeństwo w Europie, jest elementem spokoju w USA.

Źródło: Program 1 Polskiego Radia

Donald TrumpAndrzej Dudaduda
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (18)