Duda po katastrofie w Iranie. Wspomniał o Smoleńsku
Prezydent Andrzej Duda złożył kondolencje po śmierci prezydenta Iranu w katastrofie śmigłowca. "Niewiele narodów ma w swojej historii takie tragiczne karty. Ale my, Polacy, straszliwie doświadczeni w 2010 roku katastrofą polskiego rządowego samolotu w Smoleńsku w Rosji, znamy to uczucie" - napisał na platformie X.
Andrzej Duda na platformie X zamieścił wpis z kondolencjami po tragicznej śmierci prezydenta Iranu. "Jestem głęboko poruszony" - przyznał prezydent. Porównał również polskie i irańskie doświadczenia, nawiązując do katastrofy smoleńskiej.
"Niewiele narodów ma w swojej historii takie tragiczne karty. Ale my, Polacy, straszliwie doświadczeni w 2010 roku katastrofą polskiego rządowego samolotu w Smoleńsku w Rosji, znamy uczucie szoku i pustki, jakie w ludzkich sercach i w państwie pozostaje po nagłej utracie elity politycznej" - napisał w mediach społecznościowych.
Wcześniej o śmierci Ebrahima Raisiego wypowiedział się prezydencki doradca Marcin Mastalerek. Jak mówił na antenie RMF FM, śmierć Raisiego to przede wszystkim "wielka tragedia dla rodziny i bliskich". - Bez względu na poglądy polityczne, bez względu sytuację geopolityczną, to zawsze jest wielka tragedia - mówił.
Kondolencje polskiego MSZ
Polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych złożyło kondolencje rodzinie i bliskim ministra SZ Islamskiej Republiki Iranu Hosejna Amira Abdollahijana, który zginął w katastrofie śmigłowca wraz z prezydentem.
"Ministerstwo Spraw Zagranicznych składa kondolencje rodzinie i bliskim ministra spraw zagranicznych Islamskiej Republiki Iranu" - czytamy we wpisie na platformie X.
Prezydent Iranu nie żyje
Prezydencki śmigłowiec rozbił się w pobliżu Dżolfy w irańskiej prowincji Azerbejdżan Wschodni. Maszyna uderzyła w zbocze góry i całkowicie spłonęła. Na pokładzie podczas tragicznego lotu znajdował się m.in. prezydent Iranu Ebrahim Raisi, szef MSZ Hossein Amirabdollahian, gubernator Azerbejdżanu Wschodniego Malik Rahmati, a także imam z Tabriz Mohammad Ali Al-Haszem.
Śmierć prezydenta potwierdzono w rządowym komunikacie, wcześniej informację o śmierci Raisiego przekazał szef irańskiego Czerwonego Półksiężyca Pir Hossein Kolivand.
Do katastrofy doszło, gdy prezydent Raisi wracał z uroczystości otwarcia tamy na rzece Araks na granicy Iranu i Azerbejdżanu, w której uczestniczył wraz z prezydentem Azerbejdżanu Ilhamem Alijewem.
W konwoju znajdowały się trzy helikoptery, dwa z nich bezpiecznie wróciły.