Duda nie gryzł się w język. "To człowiek, do którego nie mam zaufania"

Duda nie gryzł się w język. "To człowiek, do którego nie mam zaufania"

Prezydent Andrzej Duda
Prezydent Andrzej Duda
Źródło zdjęć: © PAP | Marcin Obara
Arkadiusz Jastrzębski
21.11.2022 21:11, aktualizacja: 21.11.2022 23:20

Andrzej Duda w ostrych słowach skrytykował Donalda Tuska. - To człowiek, do którego nie mam zaufania - stwierdził na antenie Polsat News. Prezydent skomentował również fakt, że Wołodymyr Zełenski dwukrotnie zaprzeczył polskim ustaleniom ws. Przewodowa. W wymijający sposób odpowiedział z kolei na pytania o dalsze kroki ws. pieniędzy z KPO i o przyszłość PiS.

Prezydent Duda został zapytany na antenie Polsat News o to, który sposób na walkę o KPO jest lepszy - negocjacje czy wetowanie kolejnych pomysłów KE.

- To, w jaki sposób będziemy działali, powinno zostać przez osoby decydujące w tych sprawach bardzo na chłodno rozważone, w konsultacji ze wszystkimi ekspertami, którzy znają się na tych sprawach, i powinna zostać podjęta decyzja, które działanie w danym momencie będzie dla nas najbardziej efektywne - powiedział prezydent.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Duda dodał, że choć przygotowany przez niego projekt ustawy wprowadzający zmiany w sądownictwie (m.in. likwidujący Izbę Dyscyplinarnej SN - red.) został przyjęty, KE nie zrealizowała swoich zobowiązań ws. KPO. - Czy ja się poczułem oszukany? Poczułem się przede wszystkim zawiedziony. Mam poczucie, że nie dotrzymano wobec mnie słowa - mówił. Prezydent nie wspomniał jednak, że Polska nie spełniła wszystkich kamieni milowych, a od tego zależy wypłata środków.

W Polsat News Andrzej Duda pytany był też o to, czy przygotowuje się już do koabitacji, która nastąpi, jeśli PiS przegra wybory. - Wyborcy zdecydują. Na szczęście mamy demokrację. Wierzę, że Polacy będą umieli spojrzeć na ostatnie lata i ocenią, co jest dla nich najlepsze. Także jestem wyborcą - mówił prezydent.

- To moja sprawa, jak zagłosuję - tak z kolei Duda odpowiedział na pytanie, czy oddałby swój głos na PiS. - Chciałbym, żeby wygrało ugrupowanie polityczne, z którym mam najwięcej wspólnych punktów do zrealizowania dla obywateli. Byłem kandydatem PiS, Zjednoczonej Prawicy. W większości nasze postulaty są zbieżne - podkreślił.

Na uwagę, że z sondaży wnika, iż PiS wygra wybory, ale nie będzie miało większości, Duda wskazał, że "wybory są za rok, a życie nauczyło, by podchodzić z dystansem do sondaży na rok przed wyborami". - Każdy ma swoją szansę, pytanie, jak ją wykorzysta - dodał.

Zełenski zaprzeczał polskiej wersji. Duda zabiera głos

Odnosząc się z kolei do wypowiedzi francuskiego generała Bruno Clermonta, którego zdaniem prezydent Zełenski popełnił strategiczny błąd dwukrotnie zaprzeczając wypowiedziom prezydentów Dudy i Bidena w kwestii pochodzenia rakiety, gość Polsat News odpowiedział: - Pan generał może mieć swoją ocenę, ja mam swoją.

- Pan generał pewnie nie zna pana prezydenta Wołodymyra Zełenskiego, ja znam pana prezydenta bardzo dobrze. Wiem, jaki to jest człowiek, mogę powiedzieć, że przyjaźnię się z nim - mówił Duda.

Prezydent dodał, że decyzje i działania w Ukrainie są podejmowane w warunkach dużego stresu i napięcia. - Tam giną setki ludzi dziennie. Kiedy jest takie bombardowanie rakietowe, jakie miało miejsce w tych właśnie dniach w Ukrainie, spadają dziesiątki pocisków. Oczywiście dużą część rakiet rosyjskich udało się zniszczyć, bohatersko tutaj działała obrona przeciwrakietowa Ukrainy, ale zginęło również bardzo wielu ludzi - wyjaśnił.

- To jest ogromna odpowiedzialność, ogromne emocje, to są bardzo głębokie przeżycia i to jest inny sposób postrzegania świata i inny sposób, powiedziałbym, także i rozwiązywania takich sytuacji, niż my mamy będąc tutaj. W kraju, w którym jest pokój, który patrzy poprzez granicę na to, co tam się dzieje - podkreślił Duda.

Ostre słowa o Tusku

- To człowiek, do którego nie mam zaufania, bo na własne oczy widziałem, że jedno mówił do prezydenta, a drugie mówił zaraz po wyjściu - tak natomiast powiedział Andrzej Duda o przewodniczącym PO i powodach niezaproszenia go na posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Narodowego.

- Widziałem różne zachowania premiera Tuska, kiedy był premierem, kiedy przychodził do prezydenta Lecha Kaczyńskiego - wyjaśnił. - Ja chcę przede wszystkim spotykać się z ludźmi, którzy mają podejście spokojne i konstruktywne, nie wywołują awantur na polskiej scenie politycznej w sprawach naprawdę poważnych - stwierdził.

Czytaj też:

Źródła: Polsat News, PAP

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Zobacz także