Wyszli na ulice Warszawy. Drugi dzień z rzędu
Kolejny dzień demonstracji w obronie cywilów w Strefie Gazy. W sobotę na ulice Warszawy ponownie wyszli manifestanci. Zgromadzenie zabezpieczała policja.
"Stop rzezi Gazy", "Solidarnie z oporem palestyńskim", "March for Palestine" - takie transparenty nieśli zgromadzeni. Demonstracja odbyła się w centrum stolicy - uczestnicy przeszli m.in. przez Nowy Świat i Krakowskie Przedmieście.
Zgromadzeni mieli ze sobą również flagi Palestyny. W zgromadzeniu udział wzięli nie tylko Polacy, ale też osoby z krajów arabskich.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Lidzbark Warmiński. "Niegdyś były tam krzaki, niektórzy bali się wejść"
Podobne wydarzenie odbyło się w piątek wieczorem. Jak relacjonowała "Gazeta Wyborcza", tamta demonstracja była pokojowa i odbyło się bez incydentów.
- Pochodzę z Zachodniego Brzegu Jordanu, w Polsce mieszkam kilkadziesiąt lat. Uważam, że Polacy i Palestyńczycy maja wiele wspólnego. Wy byliście przez kawał swojej historii okupowani i mordowani, teraz my doznajemy tego samego. Oczekuję od kraju, w którym mieszkam, po prostu solidarności z cierpiącymi - twierdził w rozmowie z "GW" Taymash, trzymający nad głową flagę Palestyny.
Atak Hamasu na Izrael
Izraelskie lotnictwo od 7 października prowadzi bombardowania Strefy Gazy w odpowiedzi na brutalny atak bojowników Hamasu na Izrael. Izraelska armia podkreśla przy tym, że wiele rakiet wystrzeliwanych przez terrorystów nie dociera do Izraela i spada w Strefie Gazy, zabijając cywilów.
Demonstracje odbywają się też w innych krajach. W Berlinie w ciągu ostatnich kilku dni synagoga została obrzucona koktajlami Mołotowa, a małżeństwo rozmawiające po hebrajsku - zaatakowane fajerwerkami. Na budynkach żydowskich społeczności i organizacji malowane są gwiazdy Dawida i obraźliwe napisy typu "Fuck Israel".
Czytaj też:
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski