Tajemnica nowego biura posła Kowalskiego. "Straszliwie śmierdzi"
Poseł Janusz Kowalski zamieszkał w Zamościu, a jego nowe biuro wywołało kontrowersje. Opolski polityk ma wzmocnić lokalne struktury PiS. Jednak uwagę przyciąga plotka o nieprzyjemnej historii związaną z nową lokalizacją biura.
Poseł Janusz Kowalski, znany z okręgu opolskiego, niedawno przeniósł swoje polityczne działania do Zamościa. Jego zadaniem jest wzmocnienie lokalnych struktur Prawa i Sprawiedliwości, które od pewnego czasu borykają się z problemami kadrowymi.
Problem ten wynika z faktu, że znani politycy związani z regionem, jak Marcin Romanowski czy Mariusz Kamiński, wycofali się z działalności w okolicy.
Dywersanci uciekli na Białoruś. Spór w Sejmie o reakcje rządu Tuska
Dlaczego nowe biuro budzi emocje?
Kowalski zdobył lokal na swoje biuro poselskie w doskonałej lokalizacji przy Starówce w Zamościu. Jednak, jak zauważyła Dominika Długosz w podcaście „Stan wyjątkowy”, to prestiżowe miejsce skrywa pewną tajemnicę.
- Usłyszałam: „A wie pani, dlaczego Januszowi udało się to biuro w tak fajnym miejscu?”. Podobno jedna posłanka miała tam wcześniej biuro, ale musiała z niego zrezygnować, bo tam szambo wybija i po prostu straszliwie śmierdzi - opowiadała dziennikarka.
Długosz przypomina, że wcześniejsza lokatorka musiała zrezygnować z tego miejsca z powodu wydobywających się zapachów. - Musiała zrezygnować z tego fantastycznego miejsca na biuro poselskie i poseł Kowalski się załapał. Przepraszam, ale musiałam państwu opowiedzieć tę historię - podkreślała. Wspomniała też, że jeśli okazałoby się to prawdą, oczekuje na wiadomość od samego posła.
Źródło: Wprost