Drony bojowe o potężnym zasięgu. Iran pręży muskuły
Kluczowy dla nadzorowania granic Teheranu element udoskonalony. Irańska Gwardia Rewolucyjna wydała oświadczenie, w którym chwali się dronami o imponującym zasięgu. Waszyngton ma się czego bać?
W niedzielę Irańska Gwardia Rewolucyjna przekazała, że posiada drony o zasięgu 7 tys. km.
Jak stwierdził główny dowódca Gwardii Hossein Salami: "Mamy bezzałogowe statki powietrzne (drony) o zasięgu 7 tys. km. Latają, wracają i lądują tam, gdzie jest zaplanowane".
Zdaniem irańskich mediów, Stany Zjednoczone mogą odebrać to jako zagrożenie stabilności w regionie.
Będzie wznowienie umowy nuklearnej?
Zdaniem agencji Reutera, Teheran i sześć głównych mocarstw prowadzi obecnie rozmowy w celu wznowienia umowy nuklearnej z 2015 r.
Zobacz też: Szkoły po wakacjach. Wiceszef MEiN rozwinął słowa Przemysława Czarnka
Przypomnijmy, że w 2018 r. wycofał się z niej Donald Trump, nakładając jednocześnie sankcje na Iran.
Zachodni analitycy wskazują, że Iran "wyolbrzymia swoje możliwości", ale nie można lekceważyć dronów bojowych o tak potężnym zasięgu.
Mają one znaczenie szczególnie w okolicach Zatoki Perskiej oraz cieśniny Ormuz, przez którą przepływa jedna piąta światowych dostaw ropy.
Tymczasem prezydent Stanów Zjednoczonych Joe Biden chce wznowić i poszerzyć pakt z Teheranem, aby jak najbardziej ograniczyć programy nuklearne i rakietowe Iranu.
Władze tego państwa nie chcą natomiast brać udziału w jakichkolwiek negocjacjach w sprawie rakiet balistycznych i ich roli na Bliskim Wschodzie.