Nord Stream II. Antony Blinken dla "Der Spiegel": sankcje można przywrócić
Chcemy zapewnić, że Nord Stream 2 nie będzie narzędziem szantażu - mówi tygodnikowi "Der Spiegel" amerykański sekretarz stanu Antony Blinken.
25.06.2021 12:57
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
W krótkim wywiadzie dla niemieckiego tygodnika Antony Blinken przypomina, że decyzja USA o odstąpieniu od nałożenia sankcji na konsorcjum budujące rosyjsko-niemiecki gazociąg Nord Stream 2 nie jest ostateczna.
"Zawiesiliśmy sankcje, ale zawieszenie może znów zostać cofnięte. Za mniej więcej miesiąc musimy znów przedstawić Kongresowi USA raport" - powiedział Blinken w rozmowie opublikowanej w piątek na stronie internetowej "Spiegla". I dodał, że ma nadzieję, iż prowadzone obecnie z Niemcami rozmowy na temat gazociągu będą "owocne".
"Pytanie, które stoi przed nami, brzmi: jak możemy zapobiec albo przynajmniej ograniczyć szkody, które mogą powstać, gdy prezydent Putin wykorzysta gazociąg. I dokładnie o tym rozmawiamy w tej chwili z Niemcami" - powiedział.
Zobacz też: "Biden poszedł na rękę Niemcom". Prezydent USA rozczytany w dniu szczytu z Putinem
"Dyskutujemy z rządem federalnym o możliwych krokach, które powinny zapewnić, że gazociąg nie będzie narzędziem szantażu i że interesy Ukrainy zostaną zabezpieczone - zarówno gospodarczo jak i strategicznie. Jest szereg praktycznych środków, którym się przyglądamy" - dodał Blinken, nie precyzując jednak, o jakie konkretne działania może chodzić.
Nord Stream II. "Zapewnimy Ukrainie środki obrony"
Według Blinkena Stany Zjednoczone gotowe są nadal akceptować to, że tzw. format normandzki (negocjacje z udziałem Niemiec, Francji, Rosji i Ukrainy - red.) odgrywa centralną rolę w staraniach o rozwiązanie konfliktu na wschodniej Ukrainie, jeżeli Rosja będzie realizować porozumienie z Mińska.
"Jeśli Rosja poważnie zainteresowana jest tym, by wypełnić Mińsk życiem, a my będziemy mogli w tym pomóc, to jesteśmy w 100 procentach gotowi to zrobić. Ale wszystko zależy od tego, czy Rosja także naprawdę tego chce i nie preferuje zamrożonego konfliktu, które w zależności od nastroju może eskalować" - powiedział Blinken, przypominając o niedawnej koncentracji rosyjskich wojsk przy granicy z Ukrainą.
Podkreślił, że USA czują się zobowiązane do popierania suwerenności i integralności terytorialnej Ukrainy. "I zapewnimy, by kraj ten miał środki, by bronić się przed rosyjską agresją" - powiedział Blinken, przypominając zaraz o "wsparciu dla ukraińskich wysiłków" w walce z korupcją i likwidowaniu deficytów demokracji.
Według Blinkena Waszyngton rozważa powołanie "specjalnego wysłannika" ds. Ukrainy. Wśród kandydatów są podsekretarz stanu do spraw politycznych Victoria Nuland oraz desygnowana asystent sekretarza stanu ds. Europy Karen Donfried.
Autor: Anna Widzyk/DW