Dramatyczny wypadek na Pradze-Północ. 15‑latka krzyczała o pomoc
W niedzielę doszło do potrącenia na rondzie Starzyńskiego na Pradze-Północ w Warszawie. Na miejscu pracowały dwa zastępy zastępy straży pożarnej, ZRM i policja.
O godz. 19.26 w niedzielę straż pożarna otrzymała zgłoszenie o wypadku na rondzie Starzyńskiego na Pradze-Północ w Warszawie. Doszło do potrącenia 15-latki przez osobowego volkswagena. Na miejscu pracowały dwa zastępy straży pożarnej, ZRM i policja. Na tę chwilę nie jest znany dokładny przebieg wydarzeń.
"Młoda kobieta po potrąceniu upadła na jezdnię i wpadła pod pojazd. Świadkowie zdarzenia wezwali służby (…). Strażacy wydobyli ranną spod pojazdu i przekazali ratownikom medycznym" – przekazała strona "Miejski Reporter" na Facebooku.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- 15-latka znajdowała się pod samochodem, więc trzeba go było ustabilizować, a następnie użyć rozpieracza ramieniowego, by podnieść go do góry. Dopiero wtedy można ją było stamtąd wyciągnąć - poinformowała Komenda Miejska Państwowej Straży Pożarnej w Warszawie cytowana przez portal Se.pl.
"Ja nie chcę umierać"
"Kierujący volkswagenem zjeżdżając z ronda z środkowego pasa (do jazdy na wprost, złamał przepisy) wyprzedził pojazd i potrącił około 15-letnią dziewczynkę, która już znajdowała się na oznakowanym przejściu dla pieszych (bez sygnalizacji)" - zrelacjonował "Miejski Reporter".
Pomocy udzielił 15-latce jeden z przechodniów. Dziewczyna wypowiedziała słowa, które zapadły świadkom w pamięć. - Ja nie chcę umierać, ani jeździć na wózku - krzyczała. Dziewczyna trafiła do szpitala z poważnymi obrażeniami.
Kierujący pojazdem był trzeźwy.
Źródła: "Miejski Reporter", "Super Express"