Dramatyczny raport ONZ. Klimatolog ostrzega: Polska zagrożona
Emisja gazów cieplarnianych może doprowadzić do przekroczenia kluczowego limitu temperatury w ciągu nieco ponad dekady - wynika z najnowszego raportu agendy ONZ. - Mamy ostateczne potwierdzenie: czeka nas wielka przemiana - mówi WP klimatolog prof. Bogdan Chojnicki. - Nasz świat zmieni się niemal całkowicie, jeśli nie zerwiemy z mitami na temat klimatu - dodaje Weronika Michalak z organizacji HEAL Polska.
09.08.2021 16:17
Międzyrządowy Zespół ds. Zmian Klimatu (IPCC) przedstawił dramatyczny raport na temat globalnego ocieplenia. Dokument powstał na podstawie przeglądu 14 tysięcy prac naukowych i jest najbardziej kompleksowym zbiorem ustaleń na temat tego, jak zmiany klimatu wpłyną na ludzi i świat w najbliższych dziesięcioleciach.
- Raport IPCC mówi wprost, że zmierzamy do punktu zwrotnego. Można powiedzieć, że nauka ogłasza to po raz kolejny, ale to nie jest raport kontynuacji. To wręcz ostateczne potwierdzenie, że stoimy przed olbrzymią zmianą klimatyczną, która dotknie każdą sferę naszego życia - ostrzega prof. Bogdan Chojnicki z Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu.
- System klimatyczny był przez tysiące lat w stanie quasi równowagi - tylko z lekkimi fluktuacjami. Podwyższenie temperatury o 1,5 st. C to zupełnie nowe warunki i moment przełomowy. To tak jak z jazdą samochodem, kiedy z trasy z gładkim asfaltem nagle wpadamy z dużą prędkością na drogę pełną kamieni, dziur i wybojów. Wtedy przecież reagujemy i zwalniamy - dodaje klimatolog.
Zobacz też: Głosowanie ws. ultimatum dla Kaczyńskiego. Rzeczniczka Porozumienia zdradza szczegóły
Weronika Michalak z organizacji HEAL Polska (Health and Eniviroment Alliance) wyjaśnia, że teraz już nikt nie powinien mieć wątpliwości, że za wzrost poziomu gazów cieplarnianych odpowiada człowiek, spalając paliwa kopalne.
- Mówiąc wprost: jest źle. Musimy pamiętać, że wzrost temperatury nie oznacza tylko tego, że będzie cieplej. Będzie też więcej ekstremalnych zjawisk: burz, trąb powietrznych, potężnych ulew czy gradobić - zauważa Michalak.
To jednak nie koniec tej wyliczanki, a zagrożenie dotyczy również Polski.
- Zmiana całego ekosystemu spowoduje wymieranie jednych gatunków i rozszerzenie terenów zamieszkiwania innych. W Europie już mamy komary tygrysie, które przenoszą malarię, a wystąpienie dengi w naszej części kontynentu to tylko kwestia czasu. W Bałtyku będzie więcej śmiercionośnych bakterii z rodzaju Vibrio - ostrzega ekspertka z HEAL Polska.
Dramatyczny raport ONZ. "Ludzie pytają: czy to już koniec świata?"
Prof. Chojnicki podkreśla, że musimy być również przygotowani na olbrzymie przemiany społeczne.
- Już teraz rolnicy w Polsce mówią, ze mają kłopoty ze żniwami z powodu deszczu - i to wystarczy, aby doszło do zawirowania cen. Wyobraźmy sobie, że kilka dużych obszarów rolniczych na świecie dotknie susza albo pożary przez nią wywołane. Wtedy ten wpływ na system gospodarczy świata będzie dużo większy - zapowiada naukowiec.
Wskazuje też, że zmiany klimatu mogą wywołać migracje o skali, której nigdy nie doświadczyliśmy.
- To chociażby susze w basenie Morza Śródziemnego, które wymuszą zmiany demograficzne na znacznym obszarze. Ludzie pytają: czy to już koniec świata? Z pewnością będzie to nadwyrężenie całego systemu, a później wystarczy już tylko iskra. Według raportu zostało nam około 20 lat. Wtedy czeka nas nowy świat, a nikt nie wie, jak on dokładnie będzie wyglądał. Z pewnością koszty adaptacyjne będą coraz wyższe - stwierdza prof. Bogdan Chojnicki.
Globalne ocieplenie. "Żuławy, Gdańsk i Szczecin po wodą"
Zdaniem Weroniki Michalak migracje wywołane globalnym ociepleniem mogą dotyczyć także Polski. - Wzrost poziomu mórz i oceanów może doprowadzić do podtopień, a nawet zalania Żuław i nadbałtyckich miejscowości i miast - mówi przedstawicielka HEAL Polska.
Nasi rozmówcy nie są jednak optymistami co do reakcji władz i decyzji, które mogą podjąć politycy. - Jesteśmy przedstawicielami gatunku Homo sapiens - ten przymiotnik chyba zobowiązuje? Musimy się zatrzymać - po raz kolejny ostrzega i apeluje klimatolog z poznańskiego uniwersytetu.
- Proszę przypomnieć sobie śmierć harcerek podczas nawałnicy na Kaszubach. Śmierć dzieci na skutek zjawisk pogodowych nic nie zmieniła, bo pojawiło się tłumaczenie, że przecież taka nawałnica to rzecz naturalna. Tak nie jest. Nasz świat zmieni się niemal całkowicie, jeśli nie zerwiemy z kłamstwem na temat klimatu, nie zaczniemy poważnie traktować wyzwań klimatycznych i nie będziemy słuchać głosu nauki - podkreśla Weronika Michalak.