Dramatyczne poszukiwania w Wielkopolskie. W nocy było -10 st. C.
Nocne poszukiwania 66-latka z gminy Margonin w Wielkopolsce. Mężczyzna wyszedł wieczorem do lasu i stracił orientację. Przeszedł prawie 20 kilometrów przy -10 st. C.
11.02.2021 17:21
W czwartek rodzina zgłosiła zaginięcie 66-latka. Mężczyzna wybrał się wieczorem do lasu i stracił orientację. Jak przekazała asp. Karolina Smardz-Dymek z KPP w Chodzieży, "sytuacja była o tyle poważna, że istniało zagrożenie dla życia i zdrowia mężczyzny. W tych dniach temperatura na zewnątrz oscylowała w okolicach -10 st. C".
Policja z Chodzieży sprawdziła m.in. okoliczne szpitale, publiczne środki transportu, drogi w powiecie. Powiadomiono też sąsiadujące jednostki policji. W akcję poszukiwawczą włączyła się też Straż Leśna z Podanina oraz Straż Miejska z Margonina. Przeczesywane były też kompleksy leśne w okolicach miejsca zamieszkania mężczyzny. W gotowości był już także policyjny śmigłowiec.
Po pewnym czasie okazało się, że 66-latek pojawił się w Białośliwiu – w miejscowości oddalonej o blisko 20 kilometrów od jego miejsca zamieszkania. Policjanci z Białośliwia otrzymali informacje, że jakiś mężczyzna chodzi "od domu do domu". Funkcjonariusze zabrali na komisariat, gdzie ustalono, że wyziębiony i zmarznięty mężczyzna to ten sam, którego poszukują chodziescy policjanci.
- Zaginiony w rozmowie z policjantami powiedział, że wyszedł dzień wcześniej wieczorem do lasu i pewnym momencie stracił orientację w terenie. Tym sposobem całą noc szedł, aż doszedł do Białośliwia – podała Smardz-Dymek.
Na szczęście nic mu się nie stało i mógł wrócić z rodziną do domu.