Dramatyczna akcja w Gorzowie. Wyścig z czasem
Policjanci z Gorzowa przyczynili się do uratowania małego dziecka, które w stanie krytycznym transportowane było przez rodzinę do szpitala. Dziewczynka traciła funkcje życiowe i oddech. Wyścig z czasem został wygrany. Niemowlę w ostatniej chwili trafiło pod opiekę medyków.
26.06.2024 | aktual.: 27.06.2024 09:26
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Zdesperowany mężczyzna wiózł w poniedziałkowy wieczór umierającą dziewczynkę na oddział ratunkowy gorzowskiego. W samochodzie jechała z nim siostra matki dziewczynki.
Kobieta z samochodu zadzwoniła na policję. Poprosiła funkcjonariuszy o eskortę, która pomogłaby jej mężowi, siedzącemu za kierownicą, niezwłocznie dotrzeć do placówki medycznej.
Policjanci pomogli ratować siedmiomiesięczną dziewczynkę
Kobieta trzymała dziecko na rękach i za wszelką cenę usiłowała podtrzymywać funkcje życiowe siostrzenicy. Mała zaczęła wiotczeć i przestawała oddychać. W tej sytuacji liczyła się każda sekunda.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Do bliskich będącego w stanie krytycznym dziecka został wysłany patrol policji z oddziałów prewencji z Gorzowa. Funkcjonariusze dogonili ich samochód w rejonie Mironic.
Mundurowi utorowali drogę temu dramatycznemu konwojowi. Kierujący czarnym audi mężczyzna dostał eskortę, która sygnałem świetlnym i dźwiękowym zmuszała inne pojazdy do ustąpienia pierwszeństwa.
Czytaj też: Płonie zabytkowy pałac. Akcja strażaków
Ciocia 7-miesięcznej dziewczynki wbiegła z dziewczynką na Szpitalny Oddział Ratunkowy Wielospecjalistycznego Szpitala Wojewódzkiego w Gorzowie Wielkopolskim. "Na nagraniu z kamery nasobnej policjantów widzimy prawdziwą determinację w walce o życie dziewczynki" - przekazał podinspektor Marcin Maludy, rzecznik prasowy Komendanta Wojewódzkiego Policji w Gorzowie Wielkopolskim. Funkcjonariusze podkreślają, że personel szpitala był już przygotowany do akcji ratunkowej.
Przeczytaj również: Dzieci sprzedawały lemoniadę. Interweniowała straż miejska
Rzecznik dodał także, że sytuacja miała dramatyczny przebieg, jednak zakończyła się szczęśliwie. Zaapelował przy okazji, by zawsze w takich sytuacjach korzystać z pomocy służb, które mają więcej doświadczenia, znają trasę i topografię terenu, co czasem okazuje się skuteczne w walce o ludzkie życie.
Źródło: Lubuska Policja