Jedna osoba zaginiona. Zakończono akcję poszukiwawczą na Bałtyku
Nie udało się odnaleźć mężczyzny, który wszedł do Bałtyku w zachodniopomorskiej Wisełce i nie wrócił na brzeg. - W poniedziałek w tym miejscu topiły się łącznie trzy osoby, dwie z nich wyciągnięto na brzeg, a jedna została pod wodą - informowała wcześniej Komenda Powiatowa PSP w Kamieniu Pomorskim. Do zdarzenia doszło na plaży niestrzeżonej.
- Akcja poszukiwawcza w Wisełce (powiat kamieński) została zakończona. Mężczyzny, który wszedł do Bałtyku, nie odnaleziono - przekazała po godz. 19:00 Komenda Powiatowa Policji w Kamieniu Pomorskim.
Nurkowie po 120 minutach zakończyli poszukiwania ze względu na trudne warunki na morzu - przekazało Radio Szczecin.
Jak informował wcześniej st. kpt. Michał Wiaderski z Komendy Powiatowej PSP w Kamieniu Pomorskim, pomocy potrzebowały trzy osoby, dwie z nich wyciągnięto. Jedna z dwóch osób wyciągniętych na brzeg została przetransportowana do szpitala.
- W wodzie były trzy osoby, dwie wyciągnięto, jedna znajduje się na tę chwilę pod wodą. Trwa akcja ratownicza, która za chwilę przejdzie w akcję poszukiwawczą. Na miejscu jest grupa nurkową PSP ze Szczecina i pięć łodzi na morzu, które cały czas przeszukują teren. Za chwilę grupa nurkowa będzie podejmowała próbę spenetrowania dna w miejscu wskazanym przez świadków - mówił około godz. 16:00 rzecznik prasowy Komendy Powiatowej PSP w Kamieniu Pomorskim st. kpt. Michał Wiaderski.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wpięto szklarnie bezpośrednio do elektrowni. Ponad milion złotych strat
Trudne warunki na Bałtyku, turyści to bagatelizują
- Dzisiaj jest bardzo duża fala i prąd wsteczny. Ciężko jest pływać łodziami, a ludzie wchodzą do morza, są tego efekty. W pierwszej chwili WOPR, straż pożarna i SAR utworzyli łańcuch życia, ale nie przyniosło to skutków, a w związku z dużymi falami, ze względu na bezpieczeństwo ratowników odstąpiono od niego - podkreślał Wiaderski.
Przekazał też, że w poniedziałek to trzecie tego typu zdarzenie. Cztery osoby topiły się też na niestrzeżonym kąpielisku, przy zejściu "L" w Międzyzdrojach, to około 1,5 km od plaży strzeżonej.
- Po przyjeździe na miejsce okazało się, że jeden pan wyszedł o własnych siłach, ale musiał zostać przekazany pogotowiu. Tonęła jeszcze jedna osoba która pomagała i tonął ojciec z synem - przekazał PAP Piotr Golian z WOPR w Międzyzdrojach.
- Wszystkie te trzy osoby zostały przez nas podjęte. Na linie asekuracyjnej ratownicy wyciągnęli dziecko oraz osobę, która próbowała im pomóc, natomiast nasza motorówka podjęła ojca tego dziecka. On był w najgorszym stanie, ale wszystkie osoby były przytomne - dodał Golian.
Źródło: PAP/WP