Dramatyczna akcja na Zalewie Zegrzyńskim. Zaginieni bawili się na plaży
Dziesiątki ludzi poszukiwały pasażera wodnego skutera, który dryfował po Zalewie Zegrzyńskim. W akcji brali udział woprowcy, strażacy i policjanci. Na wodę spuszczono kilka łodzi. Tymczasem poszukiwany pasażer wraz ze swoim kompanem beztrosko pili alkohol na plaży.
We wtorek wieczorem dyżurny legionowskiego WOPR odebrał zgłoszenie o pustym skuterze wodnym, dryfującym w okolicach Białobrzegów. Ratownicy natychmiast ruszyli do akcji.
- Natychmiast powiadomiliśmy też policję rzeczną, która również błyskawicznie wysłała swoją załogę - poinformował szef Legionowskiego Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego.
Do akcji ruszyli też strażacy z Legionowa oraz z OSP z Kątów Węgierskich i Nieporętu. Na wodzie zaroiło się od łodzi, w tym tej z sonarem. W akcji poszukiwawczej brało udział kilkadziesiąt osób. Wszyscy mieli świadomość, że ruszyli, by ratować ludzkie życie.
Nieoczekiwany finał akcji
- Sternika i pasażera skutera odnaleźliśmy na plaży. Nie potrzebowali naszej pomocy, spokojnie spożywali alkohol - stwierdził Jaworski.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Brawura Polaków doprowadza do tragedii nad wodą. Ratownik o najczęstszych błędach
Mężczyźni tłumaczyli ratownikom, że faktycznie, spadli ze skutera. Ktoś ich zabrał z wody, ktoś inny miał zabrać skuter. Nawet nie próbowali ukrywać, że bawili się na wodzie po wypiciu alkoholu.
Źródło: PAP