Tragiczne informacje ze Szczyrku
Sąsiedzi mówią, że wybuch był jak trzęsienie ziemi. Był wyczuwalny z odległości nawet ok. 1,5 km - informuje "Dziennik Zachodni". - To byli nasi znajomi, rodzina - powiedział w czwartek rano burmistrz Szczyrku Antoni Byrdy.
Podkreślił, że ciężko znaleźć słowa na tę tragedię. - Trzeba czuć pokorę wobec życia - powiedział. Dodał, że w czwartek w szkołach z dziećmi odbędą się spotkania z psychologami. - Wielki dramat, tylko tak można powiedzieć. To nie tylko dramat rodziny, ale także dramat mieszkańców Szczyrku, którzy po prostu są w szoku - mówił burmistrz.
Antoni Byrdy w Polsat News opowiadał, że w domu, gdzie doszło do eksplozji mieszkała znana w Szczyrku rodzina. On sam mieszka niedaleko. - Znam ich bardzo dobrze. Chcę mówić ciągle w czasie teraźniejszym - dodał.