Runął samolot. Wiadomo, kto był na pokładzie
Państwowa Komisja Badania Wypadków Lotniczych, która zajmuje się katastrofą w Chrcynnie, poinformowała o swoich ustaleniach. Samolot uderzył w budynek aeroklubu podczas wznoszenia po wykonaniu manewru "touch and go". Na pokładzie znajdowali się pilot instruktor oraz dwóch kursantów. Zginęło pięć osób, osiem jest rannych.
"PKBWL podjęła badanie wypadku z udziałem samolotu Cessna 208 B, do którego doszło 17 lipca w godzinach wieczornych na lądowisku Chrcynno. Podczas wznoszenia po wykonaniu manewru 'touch and go' samolot zderzył się z budynkiem aeroklubu, w którym przebywały inne osoby" - poinformowano we wtorek na stronie PKBWL.
Sprecyzowano, że na pokładzie samolotu znajdowało się trzech pilotów, w tym instruktor, który zmarł na miejscu. "W wyniku zdarzenia łącznie śmierć poniosło 5 osób, a 8 odniosło poważne obrażenia. Samolot uległ zniszczeniu" - napisano.
W rozmowie z Polsat News prokurator rejonowa w Pułtusku Jolanta Świdnicka doprecyzowała, że wypadek wydarzył się podczas serii lotów szkoleniowych. - Na pokładzie tego statku powietrznego znajdowało się trzech pilotów. Jeden pilot instruktor oraz dwóch kursantów - wyjaśniła.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Rosjanie mogą się obawiać. Generał o działaniu F16
"Touch and go" to jeden z manewrów w lotnictwie, który pozwala załodze samolotu na dotknięcie pasa startowego przez koła maszyny, a następnie natychmiastowe poderwanie jej do lotu.
Samolot lądował w trudnych warunkach. Skończyło się tragedią
Do wypadku doszło w poniedziałek w Chrcynnie w powiecie nowodworskim (Mazowieckie). Samolot Cessna 208 B podczas lądowania w złych warunkach atmosferycznych uderzył w budynek, w którym ludzie schronili się przed burzą.
Jeden z pilotów znających lotnisko w Chrcynnie przekazał nieoficjalnie PAP, że budynek, w który uderzył samolot, to nie hangar (w hangarze stoją samoloty), ale pomieszczenie, w którym przechowywane są spadochrony oraz znajduje się bufet.
Źródło: PAP