Dramat pod Gorzowem. Prąd poraził dwóch mężczyzn
W miejscowości Jeninek niedaleko Gorzowa doszło do tragicznego wypadku. Podczas rozładunku materiałów budowlanych hydrauliczny dźwig samochodowy zahaczył o linię energetyczną. W wyniku zdarzenia dwóch mężczyzn zostało porażonych prądem. Nie żyją.
Tragedia rozegrała się w piątek rano. O 9.35 zgłoszenie o wypadku dotarło do dyżurnego gorzowskiej straży pożarnej. Na miejsce skierowano dwa zastępy straży pożarnej, policję, pogotowie ratunkowe, pogotowie energetyczne, a także śmigłowiec LPR.
Reanimacja trwała kilkadziesiąt minut
Jak informuje serwis Gorzowianin.com, operator HDS zahaczył o linię energetyczną, rozładowując materiały budowlane. Doszło do porażenia prądem dwóch osób, ich reanimacja trwała kilkadziesiąt minut. Niestety, nie udało się przywrócić im funkcji życiowych.
- Niestety pomimo reanimacji, nie udało się uratować życia dwóch mężczyzn. Lekarz stwierdził zgon. Na miejscu będzie pracowała grupa dochodzeniowo-śledcza pod nadzorem prokuratora - cytuje słowa Grzegorza Jaroszewicza, rzecznika prasowego Komendy Miejskiej Policji w Gorzowie, portal Gorzowianin.com.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- Powiedziałem, że doszło do porażenia prądem. Usłyszałem, od operatora numeru 112, że mam nie podchodzić do samochodu i osób poszkodowanych i że zaraz służby za chwilę przyjadą - relacjonował mieszkaniec Jeninka, którego roztrzęsiony uczestnik wypadku poprosił o rozmowę z operatorem 112. Sam nie był w stanie mówić. - Chłopak, który był na miejscu zdarzenia, opowiadał, że rozładowywali cegłę. Nagle zobaczył, że operator trzyma się samochodu i go "trzęsie". Odepchnął nogą i przeskoczył na drugą stronę - opowiadał dalej świadek dramatycznego wypadku.
Źródło: gorzowianin.com