Dożywocie za zgwałcenie i zabicie staruszki
Na karę dożywotniego więzienia skazał Sąd Okręgowy w Łodzi 21-letniego Dawida P., który zgwałcił i zamordował 81-letnią sąsiadkę.
Sąd zdecydował, że mężczyzna będzie mógł się ubiegać o warunkowe zwolnienie z więzienia po 35 latach. Proces toczył się za zamkniętymi drzwiami. Uzasadnienie wyroku również zostało utajnione.
Do zabójstwa doszło w marcu ubiegłego roku. Zwłoki samotnie mieszkającej kobiety znalazła jej bratanica. Ciało leżało na łóżku w sypialni. Przykryte było stertami szmat i przyciśnięte krzesłem. Mieszkanie było splądrowane.
Po zdarzeniu zatrzymano 20-letniego wtedy sąsiada ofiary. Prokuratura zarzuciła mu, że brutalnie pobił kobietę, zgwałcił, a następnie udusił ją zaciskając na szyi kabel telefoniczny i wlewając jej do ust farbę.
21-latek wyjaśniał, iż przyszedł do kobiety, by wyjaśnić rzekome pomówienie, że ukradł jej emeryturę. Jak utrzymuje, kobieta upierała się przy swojej wersji, wtedy - jak twierdzi - zdenerwował się i ją zabił. Mężczyzna nie przyznał się do zgwałcenia kobiety.
Wyrok nie jest prawomocny.