Polityka"Piątka dla zwierząt". Andrzej Duda na dożynkach prezydenckich pierwszy raz o ustawie PiS

"Piątka dla zwierząt". Andrzej Duda na dożynkach prezydenckich pierwszy raz o ustawie PiS

Piątka dla zwierząt. Dożynki prezydenckie. Andrzej Duda i Agata Kornhauser-Duda
Piątka dla zwierząt. Dożynki prezydenckie. Andrzej Duda i Agata Kornhauser-Duda
Źródło zdjęć: © EASTNEWS | EASTNEWS
Michał Wróblewski
20.09.2020 14:10

"Piątka dla zwierząt". - Chcę bardzo mocno i w pewnym sensie z gniewem powiedzieć, że padło wiele absolutnie fałszywych, nieprawdziwych słów, które nigdy nie powinny były paść z ust nikogo w Polsce - mówił podczas dożynek prezydenckich o "Piątce dla zwierząt" Andrzej Duda.

- Przy decyzji co do dalszych losów ustawy o ochronie zwierząt, będę miał na względzie kwestie humanitarnego traktowania zwierząt, dobrostanu zwierząt, ale będę miał także na względzie byt i jakość życia polskich rolników - przyznał prezydent podczas dożynek w Warszawie. To pierwsza publiczna wypowiedź Andrzeja Dudy o "Piątce dla zwierząt".

Duda podczas dożynek prezydenckich w Warszawie podkreślił, że polskie rolnictwo potrzebuje nieustannego wsparcia. - Wsparcia ze strony rządzących, zrozumienia, dobrego zarządzania, dobrego gospodarowania i dobrego sprawiedliwego dzielenia tego, co jest dla rolnictwa i tego, co dla rolnictwa może być wykorzystane" - podkreślił prezydent.

Dodał, że poza środkami, którymi dysponujemy, na najbliższe siedem lat czeka nas wielki zastrzyk środków z Unii Europejskiej. - Z których 140 mld zł będzie wykorzystane właśnie dla rolnictwa. Przede wszystkim w ramach dopłat bezpośrednich, ale także i w ramach rozwoju obszarów wiejskich. Ale to będą także pieniądze dodatkowo jeszcze na odbudowę gospodarczą" - mówił prezydent. - Chcę jasno powiedzieć wszystkim polskim rolnikom, że będę czynił wszystko, aby sprawy polskich rolników prowadzone były jak najlepiej i aby rolnik mógł w naszym kraju bezpiecznie gospodarować - oświadczył Duda.

"Piątka dla zwierząt". Andrzej Duda o pomocy rolnikom

Prezydent stwierdził, że ostatnie tygodnie to jest trudny czas dla polskiego rolnictwa, także ze względu na to, co dzieje się w polityce. - Trwa dyskusja na temat ustawy o ochronie zwierząt. Chcę podkreślić, trwa dyskusja, albowiem prace legislacyjne, parlamentarne nad tą ustawą jeszcze się nie zakończyły - zaznaczył.

- Ale chcę bardzo mocno i w pewnym sensie z gniewem powiedzieć, że padło wiele absolutnie fałszywych, nieprawdziwych słów, które nigdy nie powinny były paść z ust nikogo w Polsce, zwłaszcza takich, którzy na rolnictwie się nie znają, nie rozumieją go, a bardzo często nigdy nie widzieli w jaki sposób realizowana jest hodowla zwierząt - stwierdził prezydent.

Jak tłumaczył, jeśli prawdziwy rolnik prowadzi hodowlę zwierząt, to to jest "kwestia racji jego bytu, by te zwierzęta były dobrze traktowane, by te zwierzęta żyły w jak najlepszych warunkach". - W takich, aby przyniosły mu w efekcie, jak najlepszy dochód. To jest racja jego bytu i jego rodziny - wskazał. Jak dodał, wszyscy, którzy znają wieś i specyfikę pracy rolniczej wiedzą, że "rolnik nie pójdzie na spoczynek, dopóki jego inwentarz nie będzie opatrzony, nakarmiony, zabezpieczony". - Przecież rolnik dba o swoją trzodę, o swój inwentarz. To jest fundamentalna kwestia w gospodarstwie - mówił prezydent.

Duda podkreślił, że dobrostan zwierząt jest dla niego bardzo ważny. - To, aby były traktowane humanitarne, aby żyły w jak najlepszych warunkach. Ale proszę państwa nie można w tym wszystkim zapominać o tym, że na pierwszym miejscu jest byt rolnika, jakość jego życia, jego i jego rodziny. O tym także w czasie każdych prac legislacyjnych, parlamentarnych trzeba pamiętać - powiedział.

- Obiecuję z tego miejsca polskim rolnikom, spokojnie obserwując prace parlamentarne, proszę o zachowanie spokoju, prace trwają i jeszcze się nie zakończyły. Ustawa w ostatecznej postaci oczywiście przyjdzie do mnie wtedy, kiedy te prace się zakończą, po to bym podjął decyzję, co do jej dalszych losów. Będę przy tej decyzji miał oczywiście na względzie kwestie humanitarnego traktowania zwierząt, kwestie dobrostanu zwierząt - te wszystkie, które są ważne, ale będę miał tutaj także na względzie byt i jakość życia polskich rolników. Możecie być państwo tego pewni - zadeklarował Duda.

Jak pisaliśmy w Wirtualnej Polsce, Andrzej Duda wkrótce stanie przed potężnym dylematem. Kierownictwo PiS-u - z Jarosławem Kaczyńskim na czele - nie ma pewności, że głowa państwa podpisze ustawę o ochronie zwierząt. Uchwalone przez Sejm przepisy wzbudzają ogromne kontrowersje i dzielą obóz władzy.

Liderzy partii rządzącej - jak wynika z rozmów Wirtualnej Polski - mają realne obawy, że prezydent Andrzej Duda może odesłać do Trybunału Konstytucyjnego ustawę zakazującą m.in. hodowli zwierząt futerkowych, a w najgorszym wypadku - zawetować ją.

- Nie wiemy, co zrobi prezydent, ale możemy założyć, że nie będzie chciał iść na wojnę z hodowcami, rolnikami, a przy okazji zrażać do siebie ludowców czy jeszcze bardziej zaogniać sporu w obozie Zjednoczonej Prawicy. Wszystkie warianty są otwarte, a najbezpieczniejszym dla prezydenta jest wariant z Trybunałem Konstytucyjnym - mówi jeden z polityków PiS-u, gdy pytamy go o możliwy ruch Andrzeja Dudy.

Czy taki scenariusz jest poważnie brany pod uwagę w Pałacu Prezydenckim? Urzędnicy kancelarii nabierają wody usta. - Jeśli ustawa trafi na biurko pana prezydenta, wtedy będzie rozpatrywana - przekazał nam rzecznik głowy państwa Błażej Spychalski.

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (1303)
Zobacz także