Dowódca brytyjskich sił zbrojnych: Rosja "strategicznie przegrała" wojnę
Szef brytyjskich sił zbrojnych powiedział, że Rosja już "strategicznie przegrała" wojnę w Ukrainie i jest teraz "bardziej osłabioną potęgą". Admirał Tony Radakin uważa, również, że Putin nie będzie nigdy w stanie podporządkować sobie sąsiedniego kraju.
Rosja już "strategicznie przegrała" swoją wojnę z Ukrainą, ponosząc ciężkie straty i wzmacniając NATO, powiedział szef sztabu obrony Wielkiej Brytanii, będący jednocześnie najwyższym rangą oficerem wojskowym na Wyspach w wywiadzie dla agencji PA Media.
- To straszny błąd Rosji. Moskwa nigdy nie przejmie kontroli nad Ukrainą - stwierdził admirał Radakin, dodając, że Rosja wyjdzie z tej wojny jako "bardziej osłabiona potęga".
Brytyjski wojskowy nie ukrywa, że "strategiczna porażka" Kremla wynika m.in. z faktu, że w związku z decyzją o agresji na Ukrainę, Szwecja i Finlandia zdecydowały się zerwać z dotychczasową neutralnością i dołączyć do Sojuszu Północnoatlantyckiego.
Admirał podkreślił również, że Władimir Putin może odnieść "taktyczne sukcesy" w nadchodzących tygodniach, ale poświęcił jedną czwartą siły militarnej Rosji dla "niewielkich" korzyści i kończy mu się zasoby wojskowe, od tych ludzkich poprzez oraz zaawansowane technologicznie pociski. - Prezydent Putin wykorzystał około 25 procent siły swojej armii, aby zdobyć niewielki obszar i poświęcił temu 50 tys. zabitych lub rannych żołnierzy - stwierdził.
- Rosja ma słabe punkty, ponieważ brakuje jej ludzi i zaawansowanych technologicznie pocisków - zdiagnozował dowódca. - Moskwa ponosi klęskę - dodał.
Wielka Brytania będzie dalej wspierać Kijów
Admirał nie skupiał się jedynie na krytyce poczynań Putina, zapewnił także o brytyjskiej solidarności z Ukrainą i podkreślił bohaterstwo jej obrońców. Radakin przyrzekł, że Wielka Brytania będzie wspierać Kijów "przez długi czas" większą ilością broni.
- Dostarczaliśmy broń przeciwczołgową, są też inne elementy, które dostarczamy i to będzie kontynuowane - zapowiedział.
Przed dostarczaniem broni Ukrainie ostrzegał w czwartek rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow, odnosząc się tym samym do wizyty prezydentów Francji i Rumunii, a także kanclerza Niemiec i premiera Włoch w Kijowie.
- Chciałbym mieć nadzieję, że przywódcy tych trzech państw i prezydent Rumunii nie będą koncentrować się wyłącznie na wspieraniu Ukrainy, poprzez dalsze pompowanie Ukrainy bronią - powiedział Pieskow.
Zobacz też: Putin Hitlerem XXI wieku? Zdecydowana odpowiedź ministra